Tekst

Tenisowe pogawędki

Postanowiłam utworzyć tę stronę, żeby nie robić wszędzie spamu odnośnie bieżących tenisowych wydarzeń. Czasem dzieje się coś w tenisowym świecie, co jest warte obgadania, a nie ma się tym z kim podzielić, więc jeśli ktoś miałby ochotę skomentować bieżące wydarzenia tenisowe (lub podzielić się tenisowymi plotkami) to tutaj :)

201 komentarzy:

  1. Straciłam już nadzieję, że Serena z kimś przegra. Na Szarapową bym nie stawiała. No chyba, że z Agą;] Myślę, że Muguruza już tak pudłować nie będzie i Agnieszka musi postarać się ją rozrzucać, a nie tylko na środek kortu;) No ale teraz ćwierćfinały panów. Roger, musisz!
    A mój Grisza właśnie rozstał się z trenerem i to chyba słuszny krok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat jestem fanką Sereny, ale też już mnie denerwuje jak tak wygrywa. Jakby na kodach jechała xD Ale akurat Azarenki nie cierpię i chciałam, żeby "Kobyła"(jak nazywa ją mój dziadek :D) dostała baty od Sereny. Też mam nadzieję, że przegra akurat z Agą, ale poczekajmy,bo Muguruza może być ciężka. Btw, podobało mi się zachowanie sióstr po wspólnym meczu. Ładnie,po sportowemu.
      Roger, moja jedyna nadzieja. A odnośnie pana na D, Stasiu to chyba twoja połówka, zrób jak na French Open co? Będziemy ci wdzięczne.
      Byleby tylko Grigor nie zmieniał trenerów jak Ivanovic, bo mało dobrego z tego wyjdzie :/

      Usuń
    2. Aha, i odnośnie meczu Agi: Ile ta Keys miała szczęścia! Jej tenis w skrócie: Bum,bum,linia,bum,siatka,bum,linia. A myślałam, że to Djokovic wyczerpuje limity szczęścia w tenisie. Wczoraj też, jak miał okazję wylecieć to się ciemno zrobiło i na następny dzień ładuje baterie i wygrywa...nosz kurde ! Czemu jakoś Rafie czy Rogerowi takie coś się nie przytrafia?

      Usuń
    3. No miał trochę farta, dlatego też liczę na Stasia w półfinale. Ja nie to że nie lubię Sereny. Po prostu nudzi mnie jak ciągle wygrywa. Azarenka to też moją idolką nie jest, ale eliminowała Woźniacką w tym roku, więc ;]

      Usuń
    4. Serena jak Djokovic. Tylko że mniej wkurzajaca :D Co do pań, nie lubię ani Woźniackiej ani Azarenki więc miałabym niemały dylemat :P

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o panie, to mam kilka, którym zwykle kibicuję (no chyba że grają z Agnieszką) : Petko, Kiki Mladenovic, Ana Ivanović, Angie Kerber, Maria Kirilenko no i wszystkie Polki. A u panów Rafa, Roger i Grisza, może nie jestem patriotką, ale Janowicz strasznie mnie wkurza. Z kolei nie cierpię Kyrgiosa, Corica i większości tych gigantów co tylko serwować potrafią jak Karlowic i Cilic choćby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei lubię Serenę najbardziej no i Agnieszkę wspieram, ale potem okazjonalnie kibicuję Julii Georges,Sloane Stephens, ostatnio przyjrzałam się bliżej Lucie Safarovej i też u mnie awansowała,a także lubiłam zarówno tenis jak i osobowość Na Li. Mladenovic też wydaje sie w porządku, chociaż nie oglądałam wielu jej meczy, a Kirilenko,gdzieś zaginęła,szkoda,bo nawet mnie jako kobiecie miło sie na nią patrzy ;) No u panów to łatwiej bo Rafa ponad wszystko, potem Roger jeśli temu sie nie powiedzie(!), Grigorowi jakoś specjalnie nie kibicuję, ale po prostu lubię na niego popatrzeć :D I w zasadzie lubię wszystkich Hiszpanów poza Almagro. Monfils z kolei mnie czasem rozbraja,dlatego też darzę go sympatią. Także nie lubię serwisowych gigantów a Kyrgios to jest u mnie na czarnej liście od zeszłego roku(2 runda Wimbledonu,pamiętamy !). Takie granie tylko serwisem i forhendem to trochę umniejsza zawodnikowi IQ moim zdaniem,nie pomyśli tylko wali na oślep jak taki człowiek pierwotny xD Na Janowicza brak mi słów. Jak się uspokoi to będzie z niego tenisista,ale wątpię, że to nastąpi niestety.

      Usuń
  3. Ooo, widzę, że zakładka się tu nagle rozkręciła :D To i ja dołożę swoje :)
    Zauważyłam, że uprzedzenia i upodobania nam się tylko pokrywają w kwestii kibicowania Rafie i Polakom (na Jureczka też nie lubię patrzeć, a ostatnio drze się gorzej niż Szarapowa, Azarenka i wkurzona Williams razem wzięte) oraz nienawidzenia tych asowiczów, przebijaczy, czy jak ich nazwać. W ogóle nie podoba mi się ta tendencja grania siłowego, u pań zwłaszcza. Odechciewa mi się patrzeć, jak widzę taką rąbankę.
    Ja tam kibicuję wszystkim Polkom i Polakom, Rafie i Novakowi NA RÓWNI (i akurat u mnie jest odwrotnie, że to Serena jest bardziej wkurzająca, bo tak często wygrywa :D Taki Djoko dał się jednak ograć w tym sezonie Karlovicowi, Fedowi i Stachowi, a Serena tylko raz gdzieś na ziemi chyba Kvitovej...), kiedyś lubiłam też Federera i Wawrinkę, a teraz obaj jakoś mi się odwidzieli (Miszczu Fed już dla mnie jest grzeczny na pokaz, sorry, dziewczęta :D). Za to polubiłam Berdycha, odkąd pozbył się czapki :D i Murray u mnie zyskał plus, od momentu wypowiedzi, że Agniecha jest jego ulubioną tenisistką ;)
    Ogólnie rzadko spoglądam na WTA, właściwie jedynie na Radwańską ostatnio.
    Wszystkie trzymamy kciuki jutro, a dzisiaj jesteśmy dość podzielone, każda inny mecz ogląda prawie :D Obgadamy sytuację w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, rąbanka w wykonaniu takich tenisistek jak ta Keys to tragedia. Dlatego mecz Agi z Jeleną był tak atrakcyjny. Szczerze mówiąc, kobiecego tenisa tez zbyt wiele nie oglądam,a te wymienione panie to okazjonalnie, kiedy która gdzie gra to liczę, że wygra ;) Federera zawsze będę kochać. Przyznam szczerze, że zanim przerzuciłam sie na Rafę to on był moim numerem jeden. Wawrinkę lubię tylko z tego względu, że ogrywa Djokovica. No sorry, ktoś musi. A te jego Donny i tak dalej to dno i trzy metry mułu. Do Murraya jedyny objaw sympatii to właśnie ta wypowiedź. Zastanawiałam się swego czasu co będzie, jak oboje z Agą wygrają Wimbledon i pójdą na bal xD Rafa i Kinga vol. 2? :D
      Nie no,żart.

      Usuń
    2. Czyli nie tylko ja byłam wrogiem czapki Berdycha, ha ! Prawie każdy jego mecz komentowałam wypowiedziami typu "na co mu ta czapka" xD
      No właśnie, co się stało z Kirilenko? Jakiś tajemniczy ślub i słuch o niej zaginął.

      Usuń
    3. A fakt, odkąd Berdych zdjął czapkę to zupełnie inny człowiek :) A faktycznie, był ślub tylko nie wiadomo z kim. To się nazywa trolling :D

      Usuń
  4. Arghsbdvhsbd ! Nosz ku*wa! A żeby cię Serena rowerkiem puściła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Przyjdzie taka, co wali w te piłki ile fabryka dała, na dodatek wszystko jej w kort wchodzi, i myśli, że sobie spacerek po Agnieszce urządzi! Jeszcze czego! Niedoczekanie jej!
      Co to był za mecz... Jak już było 6:2, 3:1 to mówię sobie: "to już po wszystkim", a tymczasem Agunia się wzięła w garść, pewnie pomyślała: "co mam do stracenia?", wygrała sześć gemów z rzędu, czyli drugiego seta, a nawet przełamała Muguruzę już na początku trzeciego i pojawił się promyczek nadziei. A tymczasem Muguruza znowu zaczęła trafiać, ostre tempo miały, decydowały centymetry, gem za gem, nie mogłam się oderwać od telewizora, siedziałam wychylona z fotela z zaciśniętymi pięściami, klaskałam, krzyczałam "come on!", ale chwila nieuwagi i w końcu przełamała Agę...! Najbardziej mnie rozwaliło, w jaki sposób dała jej piłkę meczową. Bo jej po prostu dała. Przerwała wymianę i poprosiła o challenge, a wcale nie było autu. Potem widać było, że krzyczy coś do swojego boksu, może to oni jej kazali sprawdzić! Tak bym na nich była zła, że normalnie... Zacznijmy od tego, że przy tak ważnym punkcie nie przerywałabym wymiany...
      A już liczyłam na "chociaż" finał w dziesięć lat od zwycięstwa w juniorskim turnieju... A tu dupa. I nie będzie tańca mistrzów z żadnym Murrayem albo kimkolwiek innym, też by było ciekawie... :(
      I jak zawsze na końcu turniejów zostaje mi do kibicowania tylko Novak. Jak dobrze, że jednak nie gra ze Stachem. Zmęczony Rychu po pięciu setach i bodajże 11:9 w ostatnim, to jednak co innego. Ajde po obronę tytułu! ;)

      Usuń
    2. Mecz masakra. Nerwy miałam jak na Rafie. A to nie byle co. Z tym challangem na końcu też porażka. Była tam koło tej piłki, nie widziała że dobra? Co innego, gdyby była po drugiej stronie, no ale pod nogami? Zgadzam się z Dawidem Celtem-zabrakło jej serwisu.
      Skoro dostaje głęboki return już po pierwszym to z czego ona ma wygrać?
      Stachu,why? ;_; Liczyłam na Ciebie,wybaczyłam Ci te Donny i tak dalej a Ty mi robisz takie świństwo! Roger nie zawiedź...błagam. Idź sobie z Serenką na bal jak za starych dobrych czasów. Fajnie chyba było nie? To dlaczego by nie jeszcze raz?
      A jeszcze odnośnie Muguruzy: Dziewczyna szczera jest i sądzę, że niemało będzie z nią kontrowersji w przyszłości, bo nie przejmuje się poprawnością polityczną. Źródło:Artykuł na Onecie.

      Usuń
  5. Brawo Serena <3 Wprawdzie meczu nie oglądałam, ale super że uciszyła Muguruzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też meczu nie widziałam, ale również się cieszę (wyjątkowo), że Serena wygrała. Niech już ma tego Wielkiego Szlema, nawet kalendarzowego, no trudno... W końcu jak tak dominuje, to niech się cieszy i zapisze w historii. Bo to by było już za dużo, gdyby Muguruza wygrała cały turniej. Już wystarczy jej ten finał i skok w rankingu na 9. miejsce. Przy okazji Aga też wróciła do top10. Oby z powrotem nie wypadła, kiedy przyjdzie jej bronić tytułu w Montrealu (chociaż w tym roku turniej odbywa się w Toronto, ale wiadomo, o co chodzi :).
      No i wierzyłam w Novaka, bardzo ładnie, obronił tytuł, ogółem dobry mecz obu panów, tylko fani Federera na trybunach, (których była chyba większość), nie potrafili się na końcu zachować, bo nawet nie nagrodzili OBU oklaskami. Bo przecież na koniec klaszcze się nie tylko zwycięzcy, ale też przegranemu, po prostu za dobre spotkanie. A nie można było narzekać, break za break w pierwszym secie, a w drugim ten masakryczny tie-break :D Nie ma jak nie wykorzystać siedmiu piłek setowych - takie rzeczy tylko u Novaka ;)
      No i Wimbledon za nami. Czekamy na US Open Series, a potem sam szlem, a na razie niech sobie nasi ulubieńcy odpoczywają :)

      Usuń
    2. Zgadzamy się tylko w pierwszym akapicie :D
      Jeśli chodzi o drugi to panów też nie oglądałam,ale za to widziałam ciekawe urywki robione przez kibiców na Snapchacie. Polecam !
      Hehe, wychodzi ze mnie złośliwiec, też nie wiem czy bym klaskała :D Dla mnie ZAWSZE Nole-tenisista będzie 3x nie,dziękujemy :)

      Usuń
  6. Czuję się w obowiązku napisać,że ostatnio mamy boom na tenisowe śluby: Rosol, Lopez i Berdych się zaobrączkowali :) Plus do tego dochodzi nam wieść, że Maria Kirilenko urodziła synka. Oj dzieje się ostatnio :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy im posłuży to równie jak Djoko i Murrayowi :D Niech lepiej Nadal przemyśli to posunięcie, bo mu się całkiem wszystko posypie - wygrana w Hamburgu to nic wielkiego, ale cieszmy się z tego, co jest. Optymistyczny jest fakt, że w tej części sezonu, którą teraz rozpoczynamy, w tamtym roku wcale nie występował i może jedynie zgarniać punkty. Poza tym trzymam kciuki za Agę, bo ma do obrony tytuł w Montrealu.
      A do tych ślubów jeszcze dołożę rozstanie Maryśki z Grigorem. Mam nadzieję, że plotka, o której pisała Sorciere, (że to Dimitrov zdradził Sharapkę z jakąś tam Lozanovą, brzydką modelką i do tego mężatką!!!), jest naprawdę plotką i nie ma w niej ani ziarna prawdy!
      No i mamy rozwiązanie zagadki, dlaczego Kirilenko zniknęła, i chyba wiemy, skąd ten pośpiech z tajemniczym ślubem, który był siedem miesięcy temu, a dzieciątko na świecie mamy teraz... :D Ciekawe, czy wróci jeszcze do tenisa.

      Usuń
    2. W zeszłym roku nie mogłam słuchać, jak Rafa wycofuje się z kolejnych turniejów. Oby teraz wszystko ruszyło we właściwym kierunku.
      A za Kirilenko trzymam kciuki, bo zawsze lubiłam popatrzeć na jej tenis ;)
      Tenis powraca do Ameryki Północnej i od nowa mecze po nocach. Ehhh. Mam nadzieję, że Agnieszka rzeczywiście wróciła na właściwe tory. W Stanford przydałoby się coś zdobyć, bo wkrótce wszystkim odejmą punkty za Montreal i pewnie Aga znowu poza Top 10, a w Toronto może być różnie.

      Usuń
  7. No Rafa powinien wreszcie zmienić swój stan cywilny. Haloo,jestem tu,czekam :D Też bym nie chciała rozstania Maryśki i Grishy. Jakoś tak fajnie razem wyglądają :D Nooo i oczywiście trzymam kciuki za Rafę na hardzie. Niech pokaże na co go jeszcze stać ! Hihi, a ja się cieszę, bo w tym roku mogę oglądać mecze w nocy bez konsekwencji w postaci niewyspania :D No nic, poczekamy zobaczymy

    OdpowiedzUsuń
  8. Złośliwość Agnieszki Radwańskiej - wstać na jej mecz o czwartej rano, a ona nie dosyć, że gra długo, że mnie się już oczy kleją, to jeszcze potem przegrywa... ;P Mojego znajomego dotknęło to już kiedyś, że go zawiodła bladym świtem, a mnie z piątku na sobotę, bo obudziłam się o tej nieludzkiej godzinie, obejrzałam, (wynagrodziła chociaż przegraną naprawdę ładnymi wymianami - było tak ze dwadzieścia zagrań miesiąca na moje oko ;), i poszłam spać dalej :D
    No a teraz Agunia znowu poza top ten, wszystko przez przesunięcie kalendarzowe. Teraz drabinka w Toronto niełatwa, Juras w Montrealu już wyleciał z wieżowcem Karloviciem, tradycyjnie zostaną mi do oglądania ulubieńcy. Przeżyć tylko nie mogę, że US Open zaczyna się dopiero 31 sierpnia, bo zawsze pierwszy tydzień łapał się jeszcze na wakacje, a teraz będzie szkoła i duuupa, nie pooglądam sobie, chyba że powtórki, o ile się Eurosport zlituje. Ech, życie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Aż się chce zrobić mema typu pechowiec Brian-"Była 7 po półfinale Wimbledonu,spadła z powrotem na 14 bo przesunięcie kalendarzowe". A właśnie, wiesz co to oznacza i dlaczego tak jest? Bo ja przyznam szczerze nie wiem dlaczego odejmują punkty przed tym konkretnym turniejem.
      Też nie lubię amerykańskiej części,ale w tym roku korzystam z przywileju studentki i mogę oglądać po nocach cały wrzesień <3

      Usuń
  9. W tym roku wydłużyli część sezonu na trawie i przesunęli Wimbledon tydzień później, żeby tenisiści mieli więcej czasu na przygotowania do niego. A zamiast wszystko wyrównać po zakończeniu Wimbledonu, wszystkie turnieje poprzesuwały się o tydzień do przodu, a więc w tym roku po turnieju w Stanford odjęli paniom punkty za ubiegłoroczny Montreal, który był w tym tygodniu co Stanford w tym roku... Nie wiem, czy pojmujesz ten chaos w moich wyjaśnieniach :D A że ranking (normalny, nie road to Singapur czy jak to się tam zwie) mamy z ostatnich 52 tygodni, a więc roku, to już chyba wiesz... ;) Chyba za rok się już wszystko wyrówna, jeśli nie będą wymyślać jakichś zmian kalendarzowych znowu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W przyszłym roku jakoś jeszcze wcisnęli olimpiadę między Kanadę i Cincinnati, także nie jestem pewna.

    OdpowiedzUsuń
  11. To moja wina! Przyznaję bez bicia! Agnieszka przegrała przeze mnie. Akurat jak wróciłam do domu patrzę-6:0 pierwszy i po 3 w drugim. No i od tego momentu się posypało :( Nie lubię tej Halep -_-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka przegrała, bo jest głupia. Sorry, może nie zawsze, bo jednak skądś tam się te genialne uderzenia biorą, ale wczoraj pojechała po bandzie. Sama meczu nie miałam możliwości zobaczyć, ale sprawdzałam wynik co jakiś czas... Przeczytałam potem na sportowych faktach w artykule, że w trzecim secie "najlepsza tenisistka naszego kraju wyrzucała piłkę za piłką, nie widziała szans na końcowe zwycięstwo. Bez energii próbowała grać na jedno uderzenie, a szczęśliwy bekhend po linii dobił krakowiankę. Przy stanie 0:5 Polka posłała trzy asy i zaistniała na tablicy wyników", ale potem już była dupa (to już nie cytat, to już wściekła ja). Takie rzeczy tylko w kobiecym tenisie.
      Nadal też wyleciał, w singlu i w deblu... Jedyna pociecha, że punkty do rankingu teraz już tylko zbiera i nie ma nic do obrony, ale co to ma znaczyć, że wystarczy samuraj Nishikori do ogrania naszego Rafy?! To już nawet Novak potrafi obronić meczbole w singlu, a w deblu jeszcze sobie radzić! Ja pierkwaczę, szału można dostać.
      A jeszcze losowanie w Cincinnati dla Polaków tak kijowe... Aga co prawda w 1 rundzie z kwalifikantką, ale już w drugiej może być Cornet, a w trzeciej Sharapova!!! Ula w eliminacjach z Goerges, a Jurek pierwszy mecz z Monfilsem. Cudownie wprost.

      Usuń
    2. "Agnieszka przegrała,bo jest głupia" xD Takie proste,ale jednak rozwaliło mnie to stwierdzenie :D Tak niestety z tą naszą Agnieszką jest. Niby magia uderzeń,niby są zwycięstwa,ale kiedy trzeba to zabraknie jej chęci. Już kiedyś stwierdziłam,że gdybyśmy zamiast 2 Radwańskich mieli jedną(Agnieszka+Ula),to byłaby tenisistka że hoho. Czemu? Odnoszę wrażenie,że Ula,mimo że jest tą słabszą siostrą ma więcej zaciętości i woli walki. Przytrafiały się biedaczce kontuzje i między innymi dlatego jest teraz gdzie jest,ale sądzę,że gdyby była zdrowa(no,powiedzmy,że z drobnymi urazami,bo przecież się zdarzają każdemu),to przebiłaby Agnieszkę podobnie jak Serena przebiła Venus. I tu też stwierdzam,że Serena też jest tą waleczniejszą, więc może to cecha młodszych sióstr? :)
      Rafy komentować nie będę. Żal i bieda. Mógłby nam chociaż poprawić humor wiadomością,którą pochwalił się ostatnio Murray. Wybaczyłabym wszystko! "Nawet Novak?" Wiem,że jesteś jego fanką,ale to porównanie nie jest tu na miejscu. Po pierwsze dlatego,że non stop wygrywa,a po drugie w 9/10 przypadków udaje mu się cudem powrócić do meczu,jeśli już zdarzy mu się przegrywać.
      Ech,głupi jest ten sezon :( Jak nie Polacy,to ulubieniec. Jak żyć?

      Usuń
    3. Dokładnie to samo odnośnie sióstr Radwańskich stwierdziłyśmy z moją mamą. Adze brakuje siły i zaciętości, a Uli trochę techniki i wymierzenia. A gdyby je złączyć, byłoby super, ale tak się niestety nie da ;)
      A jeśli chodzi o "nawet Novak..." to może źle to ujęłam. Bardziej chodziło mi o to, że kiedyś to Novak wyleciałby z hukiem z kimkolwiek, nawet Nishikorim, i było tak rok temu na US Open, a Rafa dałby sobie radę. Ale to już nie jest stary, dobry Rafa. To nie jest nawet normalny Rafa. Coraz bardziej zadziwia mnie i martwi to, co się z nim dzieje. Przecież tak się cieszyć z wygranej w Hamburgu to nie jest normalne u 14-krotnego mistrza wielkoszlemowego. Oddajcie nam normalnego Rafę!!!
      No i nawet Twoja Serena wyleciała wczoraj z młodą Bencic... Ja tam się cieszę, trochę za dużo jej dominacji w tym roku, ale Tobie po prostu nie zostaje już nikt. Przyjmij moje wyrazy współczucia, kochana!

      Usuń
    4. Bo taka prawda o Radwańskich. A Rafa...ech,boje sie go oglądać. A Sereną się nie przejmuję,lubię ją ale w WTA się nie zagłębiam,więc jak wgra to wygra,przegra to przegra i nie mam "kaca" jak po Rafie ;)

      Usuń
  12. Bencic, jak ktoś już zauważył na jakimś forum, może być wreszcie jakąś młodą zawodniczką z perspektywami, która równoważy technikę i finezję z siłą fizyczną, w przeciwieństwie to tłuczków Keys, Muguruza czy Pliskova. Chociaż ja tam ją tak średnio lubię. A Simonie wybaczyłam zwycięstwo nad Agą, jak powiedziała, że nie wie kim jest Kim Kardashian xD Pocieszna dziewucha.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadam się. Bencic jest przyjemną odmianą. A Halep nie lubię i koniec. Wgl podejrzewam,że ma "wykupionych" kibiców. No bo serio,jaki inny tenisista czy tenisistka ma na całym świecie kibiców,którzy na KAZDYM jego meczu krzyczą jego imię najgłośniej z trybun?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro uważacie, że będą z tej Bencic ludzie, to muszę się jej uważniej przyjrzeć.
      A jeśli chodzi o wykupionych kibiców... Wierną grupę fanów mają ogólnie Australijczycy. Na wielu turniejach pojawia się taka kolorowa ekipa, śpiewająca i krzycząca. Nie wiem czy na tak wielu jak u Simony, ale na Wielkich Szlemach i tam niektórych Mastersach to na pewno.
      No i przegrał mój Novak w końcu, cieszcie się :D
      Do jutra!

      Usuń
    2. Otwieram szampana! Nie no,piłam alkohol wczoraj,wystarczy xD No właśnie. Australijczycy mogą sobie pozwolić na takie kibicowanie na całym świecie. A Rumuni? Bardzo wątpliwe i dlatego zrodził się powód do takich rozważań. Na jeden,dwa turnieje okej,ale caly rok?

      Usuń
  14. A właśnie moje panie. Taka głośna sprawa,a my zdaje się,że tutaj milczymy. No to powiedzcie mi,co sądzicie o incydencie Kyrgios-Wawrinka? Dla mnie oczywiście to szczyt chamstwa,żeby takie sytuacje miały miejsce w naszym białym sporcie,a Kyrgios od początku nie robił na mnie dobrego wrażenia. Ale fakt faktem,że ciekawa jestem,czy te słowa Australijczyka to prawda,bo ponoć z Kokkinakisem się dobrze znają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nad tym myślałam. Kyrgios jest to dziwne stworzenie. Nie szło mu w meczu to kurde z takimi tekstami wyjeżdża. Niech się trochę ogarnie, bo to nie przystoi tenisiście. Gdzie jakieś fair play? Z porażką pogodzić się nie umie? Sam Stachu powiedział podobno wczoraj w wywiadzie pomeczowym, że wciąż czeka na przeprosiny ze strony Kyrgiosa, bo twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca, a co tam napisał Nick na fejsie to go nie interesuje. Poza tym do sprawy odnieśli się dotknięci, mianowicie Kokkinakis i ta cała Donna, ale ich odpowiedzi były jakieś wymijające. Gdyby nic nie było na rzeczy, to by stanowczo powiedzieli, że nic takiego nie miało miejsca. A oczywiście grali ze sobą w mikście na jakimś szlemie, bo pamiętam ten młody duet w rozpisce. No i jeszcze trafiłam na komentarz w necie - ktoś twierdzi, że brat Kyrgiosa w jakimś radiu odnosił się do tej sprawy i powiedział "Donna loves cock", ale zdążyli go zdjąć z anteny, to na swoim fejsie ponoć napisał "Donna loves KOKK"... Co za rodzinka!
      A jeszcze chciałam napisać, w kwestii młodych talentów (a propos niedawnego omawiania Bencic), że przyjrzałam się wczoraj trochę uważniej Coricowi podczas meczu ze Stachem (a już tak liczyłam, że młodziak go wywali, bo znielubiłam dziada), i jego gra bardzo przypomina mi mojego jednego ulubieńca z podobnych rejonów Europy... Trzeba mieć kogo oglądać, jak obecni nasi idole kiedyś przejdą na emeryturę, więc rozglądam się uważnie... ;D Z tego młodego człowieka też chyba wyrośnie niezły tenisista! :)

      Usuń
    2. Kyrgios mi podpadł jak wyrzucił Rafę bodajże z Wimbledonu. I nikt mi wtedy nie wierzył w domu,że niezłe ziółko z niego,a teraz co?Ha!Wgl on to powiedział,że się tak wyrażę tak "z dupy" między gemami. Odwrócił się,wymamrotał o tej Donnie i wrócił do gry. WTF? No i właśnie. Gdyby nic nie było,to by byli oburzeni i grozili sądami czy coś a tak...no Stachowi się chyba nie opłacało zostawiać żony jak się okazuje.
      A idźcie mi z tymi Australijczykami. Ja myślałam,że nam Janowicz wstyd przynosi,ale w porównaniu z tą Świętą Trójcą(Kokkinakis,Kyrgios,Tomic) to maniery ma godne Federera. A co do Corica to w takim razie już na starcie jest u mnie spalony :D Przynajmniej od momentu,gdy znajdę sobie następcę Rafy ;)

      Usuń
  15. Przecież Coric sam kiedyś skromnie stwierdził, że gdy gra dobrze, przypomina Djokovica, a jak nieco gorzej to Murraya! Dwa w jednym, chyba powinni mu wymyślić odzielną ligę, co by nie musiał ośmieszać w niej takich ogórków jak Roger albo Rafa. Dla mnie to palant, tyle...

    OdpowiedzUsuń
  16. Co za dzień wczorajszy dla polskiego tenisa... :( Przegranej Agi z Kvitovą mogłam się jeszcze spodziewać, ale nie dość, że to, to jeszcze wszyscy nasi w kwalifikacjach do US wylecieli! Usiąść i płakać ;( Także nad losowaniem drabinki US Open: w 1. rundzie A. Radwańska ma tam jakiegoś cienkiego bolka, że nawet nie pamiętam nazwiska, ale za to Ula trafia na Magdę, a zwyciężczyni tego polskiego meczu na Agę!!! A Aga w ćwiartce Sereny!!! I nici z pierwszego ćwierćfinału w Nowym Jorku!!! Będę ryczeć...! Głupi Cilić, wylosował tak kijowo, że normalnie...!!!
    A co do panów, oczywiście mecz Djokovic - Nadal możliwy już w ćwierćfinale. Czego i tak nie uważam, niestety, za pewne, bo Nadal ma na rozkładzie kolejno między innymi: Coricia, (który już go kiedyś ograł), Lopeza, (który ograł go całkiem niedawno), i Raonicia, (z którym nigdy nic nie wiadomo, bo ostatnio ma sinusoidę formy).
    No i co Wy na to, moje panie? Wściec się można, i tyle.
    Idę lepiej dodać rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? I tak nikt poza Agą nie ma większych szans(o ile się nie wyłoży,bo z nią też nigdy nic nie wiadomo),więc na próżno robić nadzieje. Ale nie powiem,perspektywa meczu sióstr Radwańskich jest ciekawa :D
      Ja tam się martwię o Rafę i standardowo modlę się o jak najszybsze wyeliminowanie Djokovica,ale ten to zawsze mi robi na złość.
      Jak mówisz,Rafa ma on lekko. Będę szczęśliwa jeśli dojdzie do ćwierćfinału. Nad niczym więcej się nie zastanawiam,bo nie ma sensu tego rozwlekać na czynniki pierwsze,czas pokaże.
      Ale co do ćwiartki Agi-Sereny: Nie jest powiedziane,że Serena tam musi dojść. Przypomnij sobie,ile razy wyleciała na Wielkim Szlemie np. w 4 rundzie. O 1 rundzie FO 2011(?) nie wspomnę. Tak więc to tylko spekulacje,spokojnie kochana,nie ma co panikować,wszystko wyjdzie w praniu :)

      Usuń
  17. Ja tam myślę, że u pań raczej w połówce Sereny jest pozamiatane. Ona nie da sobie wydrzeć zwycięstwa teraz, kiedy jest o krok od kalendarzowego wielkiego szlema. Z jednej strony nad Agą widmo, że znowu nie dojdzie do ćwierćfinału, ale ja już wolę, jak przegra z Sereną, niż jakby znowu miała przegrać z zawodniczką typu Makarowa, jak dwa lata temu, że o Beck albo Schmiedlovej nie wspomnę.
    Co do panów, Rafie życzę jak najlepiej, ale prawdę mówiąc nie spodziewam się, że osiągnie tu spektakularny rezultat. Fajnie jednak by było, gdyby zaskoczył. Najbardziej liczę oczywiście na Rogera. Szkoda, że znowu jest w połówce z Murrayem. Nie wiem, czego się spodziewać po Griszy. Niby nie ma trudnej drabinki do ćwiecfinału, ale ostatnio różnie z nim było, co prawda mecz z Murrayem dobry, ale znowu zawiodły nerwy, bo powinien go wtedy wygrać.
    Przejrzałam też pojedynki w 1. rundach i moim zdaniem najciekawsze to: Andy'ego z Kyrgiosem (pogoń go, Muzza) i Rafy z Coriciem. U pań: Szarapowa z Gavriłową (nie zdziwię się, jak Marysia wyleci, podobno ma jakieś problemy zdrowotne), Ivanović z Cibulkovą, Petković z Garcią i oczywiście Madzia z Ulą ;] W pierwszych trzech myślę, że mogą być potencjalne niespodzianki.
    Aha, widziałyście zdjęcia z Nike Tennis Street Event? Wglądało na fajną zabawę.;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Serenie myślę to samo. Może ktoś jej urwie seta nawet, jak jej się nie będzie chciało grać, ale potem, jak zwykle, się odrodzi (jak w meczu z Watson na Wimbledonie, gdzie była krok od przegranej) i coś przeczuwam, że wygra ten US i Kalendarzowego Szlema.
      O Rafie też mam to samo zdanie. Roger Murraya może ograć, bo w ich ostatnich meczach bodajże Fed wygrywał 5 razy z rzędu, w tym ostatnio w Cincy. Dimitrowem się tak aż nie zajmuję, więc nie będę się wypowiadać.
      Mecze rzeczywiście już 1 dnia zapowiadają się niezłe... Dawaj Andy! (Nigdy nie sądziłam, że to powiem). O Rafę już się boję, ale będę trzymać kciuki przez sen, bo niestety za późno gra, żeby oglądać, bo 1 września trzeba wstać o ludzkiej godzinie :( Gawriłowa już w tym roku wywaliła Szarapkę, bodajże we French Open w 1R. Magdę z Ulą bardzo bym chciała zobaczyć (Eurosport, zlituj się!) i trochę czekam na mecz sióstr Radwańskich, bo to dopiero byłby hit!
      Zdjęcia muszę obejrzeć, skoro polecasz, ale jeszcze jedno: liczę bardzo na Jurka. Ktoś już analizował gdzieś jego drabinkę i wyszło mu, że jakby się spiął, to dojdzie do 4R i zagra z Djokoviciem :D Chcę tego meczu, więc ogrywaj JJ Carreno-Bustę (już raz go ograł), Bautistę (też go kiedyś ograł), a nawet Goffina, który go może czekać, też kiedyś już ograł!
      Aha, Gatique, mam nadzieję, że się nie obrazisz, jeśli i u mnie na nowym blogu będzie funkcjonowała ta zakładka? Oczywiście wszystko jest napisane, że to od Ciebie zapożyczone :) Po prostu już jedna nowa osoba, akurat fanka bohaterów fan fiction, dołączyła, więc może też zechce podyskutować i będzie nas więcej ;)
      Trzymajcie się w cieple, bo znowu dziś nadeszło i jutro ma być (przynajmniej u mnie) jakieś 35 stopni :D

      Usuń
    2. Wypadłam z obiegu,nie zagłębiam się w to tak bardzo,ale obiecuję Wam,że będę śledzić to co jest po nocy i dzielić się wrażeniami :)
      Ależ nie ma problemu szalona! Pewnie nie jestem jedyna,która ma takie coś sięc spoko(ale jak wspomnisz o mnie to nic się nie stanie,+10 do fejmu xD). Ustalmy w takim razie,że jeśli ty się zechcesz czymś podzielić to piszesz u mnie,a ja u,ciebie.zgoda? :)

      Usuń
  18. Oooo nieeeee!!!!!! x2
    Jak kibicowałaś w tej nocy, co?! :(
    Rafaaaaaa!!!
    Oglądałam przed chwilą powtórkę końcówek trzech ostatnich setów i nie wierzyłam w to, co widzę. Dlaczego Fognini grał jak Djokovic?!!! Co brał?!!! Przecież normalny Fognini nie pozbierałby się ze stanu 0-2 w setach, a normalny Rafa nie oddałby takiego prowadzenia!!! Wniosek: ten mecz był po prostu nienormalny.
    I nie będzie ćwierćfinału Djokovic - Nadal. Może dobrze. Nie chciałabym chyba widzieć tego pogromu.
    I nie będzie też 4R Radwańska - Williams, bo się głupia Keys rozbisurmaniła! W dwóch setach... Ja pierkwaczę, no co to się dzieje w tym tenisowym świecie?! Jak żyć? ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Jak żyć? To ty chyba źle kibicowałaś,bo ja jak oglądałam to wszystko było dobrze :(
      Włączyłam telewizor,patrzę 2-0 w setach. Myślę,oo no to Rafa sobie wziął do serca mój komentarz odnośnie regularności. Trzeci set,przełamanko,no fajnie wszystko,pooglądam do końca meczu. A tu nagle się robi 4:3,a potem 6:4. Nauczona doświadczeniem w meczu z Coricem wyłączam telewizor obstawiając wygraną w 4 setach. Niestety,rano dopadła mnie rzeczywistość ;_;
      Jestem załamana,ale popieram-chyba lepiej,że nie dojdzie do tego ćwierćfinału.
      Aha,i chyba powinnaś zmienić tytuł bloga na "Agnieszka Radwańska&Rafael Nadal". Reprezentują teraz ten sam poziom. Co do niej...nie oglądałam,więc się nie wypowiadam. Ale w obliczu porażki Rafy jest mi to obojętne.

      Usuń
  19. O ile obsada finału panów bardzo przewidywalna (jedyne co mnie zdziwiło to może, że oba półfinały skończyły się w trzech setach, bo Ciliciowi tak dobrze szło w tym turnieju, że mógłby urwać Novakowi choć seta, a Stachu zaskoczyć kolegę i dać Mirce powód do krzyczenia :D, ale jednak nici z jednego i drugiego), o tyle takiego finału pań nikt by się chyba nie spodziewał. Przecież byłam pewna, że będzie tak nudno, że też jedynka z dwójką się spotka, że Serena będzie miała Kalendarzowego Szlema, a tu... dwie włoskie niespodzianki. Halepka ostatnio miała jakiś spadek formy chyba, a za nią nie przepadam, więc spoko, zagraj se, Flavia w finale, co jej będę żałować. Ale Serena musiała podejść zbyt lekceważąco do meczu z Vinci, która już w tym turnieju nieźle zaszalała. Musiało się dziać na tym meczu, bo jeszcze taka faworytka gospodarzy... No i która teraz zdobędzie tytuł? Ja obstawiam trzy sety, bo jak się Włoszki zawezmą, to będzie nieźle. Ale zwyciężczyni nie odważę się typować ;)
    A w finale panów chyba będzie przewidywalnie i powtórka Novaka z 2011 roku, w którym zdobył trzy szlemy :D Nie mówię, że w trzech setach rozwali Feda, ale tak serce, jak i rozum podpowiadają mi, że wygra ;) Oczywiście nie będę mogła tego obejrzeć, jeśli ustawią mecz na taką godzinę jak rok temu :( Może wytrzymam do powtórki w poniedziałek, nie patrząc na wynik :D

    OdpowiedzUsuń
  20. O nie! Roger MUSI wygrać. Kropka. Prawda, Gatique? Nie kibicuję Novakowi, ale pokazał Cilicowi miejsce w szeregu. Po tym jak rok temu przypadkowo wygrał US Open, nigdy nie udowdnił dalszymi wynikami, że na to zasłużył. Co do pań... Jakby Vinci prowadziła nawet 6:0 5:0 i miała serwis, to ja i tak byłabym pewna, że Serena wygra. Serio. Spodziewałam się, że dostanie od Williams baty, bo do półfinału jej drabinka była żenująco banalna. A tu Roberta sprawia niespodziankę. I dobrze, bo zachowanie Sereny podczas meczu było skandaliczne. Myślę, że Flavia wygra. Jednak taki skład finału to tylko kolejny dowód, że WTA znajduje się na żałośnie niskim poziomie. Safarova i Muguruza to tych finałach wielkoszlemowych osiągały śmieszne wyniki, mam nadzieję, że Flavia czy Roberta udownodnią, że to nie jednorazowy wyskok. Choć jak mam był szczera, mocno w to wątpię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza częścią o Serenie zgadzam się w 100 %. Raz,nie wypowiadam się,bo meczu nie oglądałam,a dwa że liczyłam,że wygra ten klasyczny WS.
      VAMOS ROGER! POKAŻ TEMU UZURPATOROWI,ŻE DALEKO MU DO NAJLEPSZEGO W HISTORII!

      Usuń
  21. Już myślałam, że ten rok Agnieszka skończy bez tytułu i Singapuru, ale JEST! Jest tytuł (lepiej późno niż wcale), jest nadzieja w rankingu road to Singapore, bo ma wskoczyć na dziewiąte miejsce i będzie jej wtedy brakowało 5 punktów do ósmej Carli Suarez, no i trzeba ją pochwalić, że zagrała dobry turniej i nareszcie wykorzystała przystępne losowanie. W tym turnieju widziałam tylko jej mecz z Pliskovą, gdzie naprawdę dobrze serwowała, co z Pliskovą bardzo się liczy, bo często miała własne gemy na sucho, no a dwa łatwe sety z Cibulkovą, a potem z Bencic to naprawdę szacun! Oby tak dalej, Agunia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przynać, że w Tokio grała z naprawdę dobrymi zawodniczkami - Vandeveghe nr 45, Svitolina nr 16, Pliskova nr 11, Bencic nr 15 ;] Na drodze do Singapuru strasznie ciasno, w grze o te pozostałe 5 miejsc jest chyba z 10 zawodniczek i różnice są bardzo małe. Nie liczyłabym raczej już na Suarez, Safarova prawdopodbnie zakończyła sezon, Pliskova i Muguruza to jak dla mnie wielkie niewiadome. Jest jeszcze Belinda, myślę, że Woźniackiej może się nie udać.
      Ósemka mogłaby wyglądać tak: Williams, Halep, Szarapowa, Kvitova, Pennetta,Kerber, Radwańska i Bencic. Przynajmniej jak dla mnie ;) Ciekawe czy się sprawdzi. No ale teraz Agnieszka w Wuhan i Pekinie musi grać naprawdę dobrze i wystrzegać się wpadek, to może Tiencin nie będzie konieczny ;]

      Usuń
  22. Jezus, Maria, co za mecz! Radwańska w finale Finałów!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cud,miód,malina! Mogłabym wymieniać zalety Agi w tym meczu w nieskończoność,ale przede wszystkim: WOLA WALKI! Zacięcie niemal jak u Szarapowej,taką Agnieszkę chcemy oglądać! A Muguruzie dobrze tak!

      Usuń
    2. Oj tak! I jak raz na ruski rok mecz puszczą w otwartym kanale to nie będę mogła oglądać -,- Agnieszka grała wspaniale. Najważniejsze jest to że ma wolę walki i nie zniechęca się po kilku przegranych piłkach jak na początku sezonu. A mimo że Hiszpanki nie lubię to i tak brawa dla niej. Trzy zwycięstwa singlowe i jeszcze finał debla. Niesamowite. Co do jutrzejszego meczu to nie mam już większych oczekiwań. Aga cierpiała dzisiaj, a to był tak długi mecz. Na Kvitovą może już nie mieć siły. Mimo wszystko i tak będę ją wspierać:]

      Usuń
  23. BRAWO AGAAAAA!!!
    Wierzyłam w ciebie do końca, chociaż i obawiałam, że możesz nie dać rady fizycznie. Ale i Kvitova nie była świeżutka.
    Znowu świetne widowisko i istnym cudem udało mi się je obejrzeć od końcówki pierwszego seta do ostatniej piłki. Niesamowite emocje, znowu magiczne uderzenia naszej pani profesor... Achch, duma rozpiera :) Wielka szkoda tylko, że tak ważne zwycięstwo daje tak mało punktów do rankingu.
    No i sezon pań zakończony, jeszcze Paryż i finały panów, potem trochę przerwy, a potem, jakoś w grudniu, ta pokazowa liga drużynowa IPTL, w której nasza Agunia zagra w jednej ekipie z Rafą! Już nie mogę się doczekać, i jeszcze poproszę o taki mikst... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooleeee oleeeeee! AGA JESTEŚ WIELKA JEDNAK! <3
      Ja miałam mieszane uczucia odnośnie tego,czy da radę,ale jest dobrze :D Taką Agnieszkę,pełną woli walki chcemy oglądać!
      Cóż to za liga? Aga z Rafą powiadasz? Więcej informacji poproszę ^^

      Usuń
    2. To Ty nic nie wiesz?! Przecież już jakoś wiosną składy ekip podali, a turniej był już w tamtym roku...
      To taka pokazowa drużynowa liga, w której zespoły latają od miasta do miasta i grają tam każdy z każdym. Mecz składa się z pięciu setów i tak po jednym rozgrywają: singiel panów, pań, legend panów (byłych zawodników), debel panów i mikst (ach, liczę na Aga-Rafa... ;). Tylko że w tamtym roku Agi do tego nie zaprosili, a Rafa zrezygnował. Fajnie się oglądało oczywiście Novaka i ulubieńca mojej mamy - Gorana Ivanisevica :D Zasady sprawdź se jeszcze w necie. Lecę na autobus!

      Usuń
  24. Rzeczywistość polskich kanałów sportowych - rok temu pokazywali IPTL, chociaż Aga nie grała. W tym roku Aga ma grać (co prawda tylko w dwóch z pięciu miast, ale może uda jej się trafić na Rafę, na co baaardzo liczę ;) to oczywiście nikt tego nie wykupił. A przecież to się tak miło rok temu oglądało...! I teraz muszę się zadowalać highlightsami z neta, no ludzie... :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Pozwolę sobie ożywić ponownie zakładkę, jako że sezon nam się rozpoczął. Rozbicia Rafy przez Novaka komentować nie zamierzam, wspomnę tylko, że po meczu Robert Lewandowski wraz ze swymi kolegami z drużyny po obecności na trybunach obzdjęciowywał się z Nadalem w szatni ;) Za to należy pochwalić Agę za zwycięstwo w Shenzhen bez straty seta (co prawda nikogo ciekawego tam po drodze nie miała, ale jednak turniej wygrany na początku sezonu oprócz wcześniejszej pokazówki w Tajlandii; prawdziwy sprawdzian będzie w Sydney, bo już lepiej obstawione). A codziennie głosy w necie oraz dziś SMS na Agę w plebiscycie Przeglądu Sportowego już oddany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jakiego rozbicia? Znowu? Cholera no,a miałam taki dobry humor :(
      Aga brawo,to zawsze na plus.
      Jestem do tyłu teraz,no ale sesja się zbliża i te sprawy :D

      Usuń
    2. Aaa, no tak, to nie jesteś na bieżąco... Z chęcią Cię poinformuję, że dzięki finałowi Agi w Shenzhen i rezygnacji Sharapovej z Brisbane w tym tygodniu wskoczy od jutra na 4 miejsce i będzie tak rozstawiona na AO, co jest b. ważne, bo wtedy na kogoś wyżej rozstawionego trafi chyba dopiero w ćwierć- albo półfinale :) Ale teraz Radwańska wycofała się z Sydney, podobno przez kontuzję nogi, ale może to nic poważnego i chciała tylko odpocząć przed AO ;) A w Plebiscycie zajęła 3. miejsce, za Anitą Włodarczyk i Lewym, czyli moim zdaniem w miarę sprawiedliwie.
      No, to chyba tyle z bieżących wieści. Powodzenia tam! ;*

      Usuń
  26. A tak ktoś przewiduje zwycięzców AO :D
    https://pbs.twimg.com/media/CZq2_PLW0AAsjJ6.jpg
    Ten na zdjęciu pewnie by się ucieszył (co prawda tu tańca mistrzów nie ma, ale chyba jakaś wspólna sesja zdjęciow), ale ja tam bym wolała go podmienić, tak żeby nam wyszła para z mojego opowiadania ;D
    Budziki na Agę nastawione :D Oglądałam z Suarez, to z Williams tym bardziej!
    Ale że Kerberka ograła Vikę?! W 2 setach?! Może jak ona Azarenkę pierwszy raz, to i Adze się uda Williams?... (bo tego zwycięstwa z Pucharu Hopmana lepiej nie liczyć, bo Serena to zlewa). I polski finał... ;D
    A obie Radwańskie nie zagrają w Pucharze Federacji z USA. Teraz kogokolwiek wystawią Stany, to leżymy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnych podmianek! Njet! Mnie taka wizja pasuje,koniec i toćka. Wreszcie byłby jakiś powiew świeżości a nie ten wielosezonowy zaduch.
      Kurczę no,obejrzałabym z chęcią,ale po pierwsze rano wstaję a po drugie zazwyczaj tak jest,że całego turnieju nie oglądam a najważniejszy mecz Agi już tak i zazwyczaj ona w nim przegrywa. Więc trzymać telewizor z dala ode mnie :D
      No dobra,taki pół-polski finał ale nie zapeszajmy :D

      Usuń
  27. Brawo Angie! Wiem, że lubisz Serenę, ale jak widziałam jej zachowanie (te straszne, rozpaczliwe krzyki i gesty) na meczu, to dopingowałam Kerber z całych sił, żeby wreszcie ktoś pokonał Williams.
    Wspaniały mecz. I nie będzie miała Serena Kalendarzowego Wielkiego Szlema! Po co ona teraz w tym sezonie będzie grać? xD Przecież nawet złoty medal olimpijski już ma, to może się załamie jak po US Open, zniknie na jakiś czas i da szansę innym, w tym Adze, (bo jak nie będzie Williams, to Halep ostatnio słaba, Sharapova też, Muguruza nawet... reszta do ogrania, tylko dobry dzień wystarczy ;)), ale Radwańska to się może teraz od Angie uczyć. Wielkopolska jest z ciebie dumna, Angeliko! :) Tylko dlaczego nie grasz dla Polski?! ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam się ciesze,że nie gra dla Polski,po co nam taki tłuczek?
      I następna tryumfatorka z przypadku,ile to już ich jest? Policzmy:Schiavone,Stosur,Pennetta,Bartoli teraz Kerber. Wymieniłabym jeszcze Li i Kvitovą,ale one mają po 2 więc troszeczkę odbiegają od kategorii.
      Cholera jasna,czemu to Aga nie mogła tego dokonać? Chyba trzeba zacząć mówić o klątwie Agnieszki-mogła wygrać i ona,ale zrobił to za nią ktoś inny,jak na którymś Wimbledonie.
      Nawet nie mam siły komentować co będzie jutro. Mam tylko nadzieję,że Murray w spokoju będzie przy porodzie Kim już po całej imprezie.

      Usuń
    2. Ooo, coś nie lubisz Angie...
      Moim zdaniem to nie jest przypadek, że Kerber wygrała. Może i obroniła meczbole w I rundzie, ale w końcu ograła Azarenkę, która szła przez turniej jak burza i była faworytką z dolnej części drabinki, a potem w finale Williams, która oddała Adze 4 gemy i jednak nie psuła aż tak dużo, żeby Angie wygrała z samych jej błędów, bo musiała się narobić. I moim zdaniem nie jest absolutnie tłuczkiem, bo jak przypomnę sobie jej mecz z Agą ze Stanford bodajże z ub. r., na który wstawałam w nocy, to tam były piękne wymiany i uderzenia z obu stron. Ona po prostu gra mocniej niż taka Aga i wykorzystuje to właśnie w takich meczach z mocno bijącymi zawodniczkami.
      A tych triumfatorek szlema, które wymieniłaś, nie nazywałabym raczej "z przypadku", ale z wykorzystania okazji, że ktoś dobry wyleciał i drabinka się wyczyściła. Aga jakoś nawet tego nie potrafi czasem zrobić. A chyba nie uważasz, że wszystkie turnieje WS należą się Serenie?! Jak ma dobry dzień to gra rzeczywiście tak, że rozwala każdego, ale to jest dopiero niesamowity tłuczek - atomowy serwis albo atak z returnu i gra, żeby jak najszybciej skończyć z pełną mocą. Nienawidzę siłowego tenisa u kobiet! Nawet mecze Novaka i Rafy po ostatnich czarach Agnieszki np. z Singapuru to już czasem nie to widowisko.

      Usuń
    3. To prawda,nie trawię Kerber. Ani Lisicki. W ogóle nie darzę sympatią zawodniczek o polskim pochodzeniu.
      Nie no,wszystkie szlemy dla Sereny to już bez przesady,ale właśnie nauczona doświadczeniem tych poprzednich tryumfatorek kiedy usłyszałam jaki jest wynik to przewróciłam oczami i pomyślałam: "O masz,następna co za chwilę jej nie będzie". Takie wygrane świadczą o miernym poziomie kobiecego tenisa jak kiedyś wspomniałaś. Bo od kilku sezonów to wygląda tak,że w finale spotykają się Serena i jakaś losowa pretendentka co błyśnie i za chwilę wraca do swojego rządka. Nie ma tenisistki zdolnej zawalczyć z Sereną na dłuższym dystansie,że raz wygra jedna a raz druga. Tak jak w najlepszych latach Roger i Rafa czy Rafa i Novak. Nie ma wsród pań rywalizacji zdolnej elektryzować świat tak jak rywalizacja tych panów między sobą. I to jest ból.

      Usuń
    4. No właśnie - trafna diagnoza. Brakuje osoby, która mogłaby regularnie ogrywać Serenę. A dziewczyny, które były z nią w finałach WS w ub. r. to też nie błysnęły - z Maszą znowu coś nie tak, nawet seta Williams nie urwie, Safarovej bardzo dawno w ogóle nie widziałam, a Muguruza to już też nie ta z Wimbledonu. Albo te nieliczne pogromczynie Sereny z tamtego sezonu: rozstawionej Vinci to niedużo daje, Bencic... nie wiadomo, a Kvitovej to chyba idzie tylko w Wimbledonie, ewentualnie ten Singapur jakoś...
      Ech, póki Williams nie skończy kariery, będzie jednak ta dominacja, a Aga dużo nie ugra. Dziękuję za uwagę.

      Usuń
    5. Proszę bardzo! :)
      A tak z drugiej strony,to wkurzające,że ona tak wygrywa i miażdży,ale nie wyobrażam sobie co to będzie jak jej zabraknie. Jak i Rogera zresztą. Pamiętam jak rozwaliła sobie nogę a potem miała ten zator płucny i nie grała. Ależ to był dziwny rok! Nie mogłam sobie znaleźć miejsca w damskim tenisie.

      Usuń
  28. A ja tam lubię Kerber. Wydaje się być skromna i ma ogromne serce do walki. I absolutnie nie jest tłuczkiem! To taka ciekawsza wersja Woźniackiej (jak oglądam czasem highlighty z jej udziałem, to nie potrafię wyjaśnić, jakim cudem ona była liderką tyle czasu). Wspaniała gra z kontry. Świetnie mijała Serenę i grała takie ciasne crossy backhandowe, że Serenie nogi się plątały. No może nie był to najlepszy mecz Williams, ale wiele jej błędów wynikało z dobrej gry w obronie Andzi. Moim zdaniem wygranie przez nią AO po pokonaniu dwóch faworytek imprezy nie jest przypadkiem. Tym bardziej, że trzyma się w czołówce od paru lat.
    Jak dla mnie to do tych tryumfatorek z przypadku można zaliczyć ewentualnie jednynie Pennettę i Bartoli, chociaż i one były już wcześniej w TOP 10. Ale zwycięstwa Cibulkovej, Lisickiej albo Vinci - to by była dopiero katastrofa.
    Co do Petry i Li Na - w ich przypadku te zwycięstwa były - jak dla mnie - w pełni zasłużone. Li Na miała co prawda niezbyt wymagającą drogę w AO 2014, ale pamiętajmy, że przedtem dochodziła do finału już dwukrotnie. W FO 2011 po drodze pokonała Azarenkę i Szarapową. I ogólnie była to taka zawodniczka z ciekawym tenisem, ładnymi uderzeniami z obu stron. Kvitova to jak dla mnie fenomen. Pomimo jednej wielkiej sinusoidy, jaką jest jej forma, od lat trzyma się w czołówce. I jest to druga obok Sereny zawodniczka, która gdy jest w najwyższej formie - jest nie do pokonania. Wystarczy wspomnieć finał Wimbla z Bouchard - Kanadyjka nie miała nic do powiedzenia, mimo że popełniła niewiele błędów. Co innego, że takie dni trafiają się Kvitovej bardzo rzadko.
    Szkoda, że Agnieszki nie ma w grupie mistrzyń wielkoszlemowych - choćby tych "z przypadku". Bo na chwilę obecną to zaszufladkowała się w grupie nieszlemowej razem z Woźniacką i Halep. Możże czas to zmienić na Wimbledonie w tym roku?
    Finał panów sobie darowałam i słusznie. Męski tenis to straszna nuda ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i bym się przekonała do Kerber. Większość moich antypatii jest przekazana mi w spadku przez babcię,dopóki mi się nie odmieni przez wyrobienie własnego zdania. Rafy też na początku nie cierpiałam! Dopiero na Us Open 2009 jak doznał kontuzji mięśni brzucha to mi się go szkoda zrobiło no i jakoś tak poszło,że w następnym sezonie miażdżył każdego :D
      Co do Kvitovej i Li-dlatego dopisałam je do innej kategorii,aczkolwiek nie są to zawodniczki jak dla mnie wybitne w historii. Według mnie jak się ma 5+ tytułów wielkoszlemowych to można już mówić o zawodniku-mistrzu. 5 i mniej-czas zweryfikuje. A tenis Li lubiłam akurat bardzo!
      Wreszcie zrozumienie! Ja też nie oglądałam. Raz,że nauka a dwa że nie chciałam się nabawić zeza przewracając oczami.
      Jak nie lubię Murraya to mi go szkoda :( No ale przynajmniej może wrócić do żony w spokoju.
      Jedyny pozytywny "Djokovicowski" akcent to wideo Jeleny na Twitterze przedstawiające Stefanka biegającego przed telewizorem :D Wzruszyłam się *.* Btw. Ależ te geny są zadziwiające-ojciec ciemny jak noc,a synek blondyn o.O

      Usuń
    2. Widzę, Sorciere, że wiele poglądów nam się zgadza! Praktycznie wszystko oprócz ostatniego akapitu :D Nie powiem, że śledziłam ten finał z zapartym tchem i patrzyłam na każdą wymianę, ale siedziałam przy włączonym telewizorze, lookałam na wynik i ciekawe akcje.
      Bardzo zrobiło mi się szkoda Murraya. Wzruszył się przy ceremonii dekoracji, jak mówił, że bierze pierwszy samolot i wraca do żony ;) Kolejny raz go Djokovic zatrzymał, a jeszcze biedak grał wczoraj półfinał 5 setów - to bardzo niesprawiedliwie, że jeden z finalistów miał dzień więcej na odpoczynek, a tym bardziej cyborg - Novak ;D Zauważyłam, że ostatnio przyzwyczaił się do zwycięstw jak Serenka, i jak mu nie idzie, to od razu zły :D
      No i jak to, Gatique, przecież kolor włosów Stefanek ma po mamie! ;) Ale nadal na zdjęciach i nagraniach nie pokazują jego twarzy, chcą zachować prywatność chociaż w tym względzie.

      Usuń
    3. No wiem przecież,że nie po kominiarzu xD Co prawda jestem humanistką i nauki ścisłe to dla mnie czarna magia,ale z biologii to jednak pamiętam,że ciemny kolor włosów jest cechą dominującą a jasny-recesywną,więc to ciemny powinien przeważyć :D

      Usuń
    4. Najwyraźniej Novak jest heterozygotą - wtedy jest 50% szans na jasne włosy u pokolenia F1 ;]

      Usuń
    5. O,widzę że mamy kogoś z branży :D A tak dla pewności to jeszcze wklejam link z nagraniem: http://ofsajd.onet.pl/newsy/synek-djokovicia-emocjonowal-sie-finalem-z-jego-udzialem/0jgzy3

      Usuń
  29. Tak, widziałam, filmik rozwala :D
    Dokładnie, Sorciere! ;) A jest heterozygotą, ponieważ jego mamusia jest blondynką, czyli homozygotą recesywną... Coś jeszcze analizujemy? :D Może kolor oczu? Novak ma taki jak ja i tylko 1 lub 2% ludzi na świecie, jesteśmy wyjątkowi, hahaha :D
    Jesteście pewne, że to jeszcze tenisowe pogawędki? Sorry, Gatique, ale to już są tylko pogawędki naszej trójcy przenajświętszej i znowu masz bałagan :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam znowu bałagan xD
      Przeanalizujmy teraz bliźniaki Federera,chociaż o ile się nie mylę to tam wszystko jest jakoś prościej genetycznie urządzone :D

      Usuń
    2. Hahah, biochem pozdrawia i życzy miłego dnia :D

      Usuń
  30. Po pierwszym dniu spotkania Polska - USA 0:2, czyli to było do przewidzenia. Siary nie ma, bo nie przegrywały dziewczyny tych swoich setów do jednego czy do zera, ale mogą żałować niewykorzystanych okazji. Magda w II secie ze Stephens odskoczyła chyba na 4:0, ale potem już nic. Paula za to z kontuzjowaną Venus Williams miała 5:4 w I secie i serwis, ale się zestresowała. Wielka szkoda, bo jeśli ona jej nie ograła, to teraz cienko widzę Magdę, chyba że będzie na dzisiaj szybka podmianka, bo Venus już zrobiła, co swoje, żeby lecieć na igrzyska i teraz woli się nie wysilać z tym kolanem czy czymś tam.
    Niemniej jednak nie sądzę, że gdyby grały siostry Radwańskie byłoby dużo lepiej. Nie wiadomo, czy Aga wygrałaby z Williams (chociaż...? Ostatnio tak źle z nią nie jest ;), ale jeśli nawet, to chyba musiałaby wygrać jeszcze drugiego singla, a może i nawet wyjść do debla. Moim zdaniem dobrze zrobiła, że się nie pakowała na żadne Hawaje. Lepiej niech rzeczywiście skupia się w tym roku na Szlemach, igrzyskach i innych ważnych turniejach. Już wystarczająco przez te lata pomagała drużynie (czytaj: wygrywała prawie wszystko i ratowała sytuacje).

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak już mam okazję obejrzenia Agi, to trafiam na koncert :) Polecam highlights z tego meczu z Vinci, bo tak na oko co trzecia wymiana kończyła się zagraniem miesiąca - i chyba nie przesadzam ;) A gdyby Aga wygrała turniej w Dosze, mogłaby wskoczyć na 2. miejsce rankingu!

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeszcze co do mego poprzedniego wpisu tutaj - wywróżyłam Adze zagranie miesiąca z meczu z Vinci :D
    Ale są dużo świeższe wieści, z którymi tu przybywam:

    Maria Sharapova przyłapana na dopingu.

    Sama się przyznała na specjalnej konferencji. Zbadali ją po AO i wynik pozytywny. Twierdzi, że wyszedł im lek, który brała od dawna, a od tego roku jest na liście zakazanych. Ale sprawdziłam tenże medykament i jest przeznaczony dla osób z chorobami serca, na które taka sportsmenka jak Marysia chyba nie cierpi. Za to pewnie przydawał jej się ten specyfik jako ewidentny wspomagacz.
    Ciekawe, na ile ją zawieszą.
    Ale wpadła. Sama nie przeczytała tej nowej listy, to ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo mamusia do mnie napisała rano z tym newsem xD
      No przyznam,że jestem w lekkim szoku. No to teraz w tenisowym kotle porządnie zawrze,zawieszenie do 12 marca no ale co potem?

      Usuń
  33. Gdzieś mi mignął nagłówek, że może dostać karę nawet 4 lat :o Po takim czasie i w takim wieku to by jej się chyba nie opylało wracać na turnieje...
    Ale niby okolicznościami łagodzącymi ma być to, że przyznała się do tego i sama powiedziała mediom czy coś takiego. Też mi coś, po prostu chciała być od nich szybsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gdyby się wydało od kogoś innego to dopiero by było... No cóż,trzeba to monitorować

      Usuń
  34. Nadal jak Fręch - czyli po przegranym secie 2 kolejne wygrane i jst piknie. Chociaż w Inowrocławiu Kania schrzaniła sprawę, to nasza debiutantka wyratowała sytuację, za to w Monte Carlo można było szybciej to rozstrzygnąć, a nie 2 h 44 min, no ale jednak grał z Murrayem. Mam wielką nadzieję na zwycięstwo Rafy, bo czy Tsonga, czy Monfils, każdy do ogrania. Tylko znowu będę skakać między dwoma sportowymi Polsatami, jeśli się mecze nałożą :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to jestem zbyt zakopana żeby śledzić tenis i na śmierć zapomniałam,ale jeśli Rafa wygrywa to jak najbardziej się cieszę :) Oczywiście mam nadzieję,że wygra cały turniej,bo jeśli tak to założę się,że doda mu sporo pewności siebie,w końcu ma dla niego sentymentalne znaczenie

      Usuń
  35. Niestety Polska poza Grupą Światową II. Najbardziej to szkoda meczu Kani - zmarnowane meczbole i 7:9 w 3. secie. Wzięłabym Paulę i dupsko przetrzepała, bo dała ciała w ten weekend. Fręch natomiast pokazała się z dobrej strony, mimo że drugiego meczu już nie wygrała, ale znów walczyła w 3 setach. Może wyjdzie na ludzi. Oby!
    Ale na osłodę zwycięstwo Rafy w Monte Carlo i chwała za to Bogu. Koncertu nie było, Monfils seta urwał, co prawda set ostatni wygrany do zera, ale nie tak znowu z pięknej gry Rafy. Ale to jak czasem Novak - niby w grze szału nie ma, ale ostatecznie wygra :D W każdym razie to na pewno promyk nadziei. Z jednej strony życzę Novakowi wygrania w końcu tego Rolanda, ale z drugiej czekam na odrodzenie Rafy :D Może jakoś da się to pogodzić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tam Fed Cup,właśnie miałam pisać u Ciebie,że jestem cała w skowronkach. Meczu nie oglądałam,bo zazwyczaj jak tylko śledzę czyjeś wyniki to zazwyczaj kończy się tak,że jak włączę już mecz w ważnej fazie turnieju to się nie udaje :P
      No ale BRAWO RAFA,moja wiara w piękno tenisa jest odzyskana,celujemy w La Decima <3

      Usuń
  36. Pozwolę sobie ożywić zakładkę newsem, że Federer wycofał się z Rolanda, dzięki czemu Rafa będzie rozstawiony z "4" i mecz Djokovic - Nadal możliwy najwcześniej w półfinale. Oby w finale, liczę na dobre losowanie i że w ogóle dojdą obaj do tego finału. Jakoś mam ochotę na powtórkę sprzed dwóch lat, gdy tak sobie obaj płakali przy dekoracji... ;) Tylko wynik choć raz w Paryżu mógłby być inny... :D Tylko raz, tylko tam, proooszę, niczego więcej nie chcę, może oprócz tego, żeby był piękny mecz, a nie jakieś tam trzy sety jak przed rokiem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiem o Federerze akurat xD Żałuję,no ale że Rafa na tym korzysta to dobrze...O nie,żadnego takiego półfinału,wybacz za wyrażenie ale nie ma kurwa takiej opcji żeby Djokovic znowu cudem wygrał. Liczę że ktoś go wymiecie przed półfinałem i będzie spokój. Ponoć Wawrinka jest po drodze więc Stachu allez!

      Usuń
  37. Aga w 2 setach ograła Garcię, a Murek znów się męczył 5 setów, i to z gościem, którego nazwisko pierwsze widzę na oczy... Jeśli ktoś liczył, że akurat on ogra Novaka (mogliby się spotkać dopiero w finale), to ja nie wiem, czy Szkocina w ogóle tam dotrze... A taki Stachu na ten przykład to już w 1. rundzie grał też 5 seciorów, nie pamiętam, jak dziś mu poszło...
    Na dziś tyle. Od jutra wolne, to sama będziesz na bieżąco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Już jestem mniej więcej,wiem na pewno że Rafa wygrał no i dobiegają mnie słuchy że Marija Juriewna wystąpi na Olimpiadzie. Anulowali jej bana czy co?
      Ale i tak omija mnie ta tenisowa otoczka i to mnie martwi,no ale cóż,nie mam czasu śledzić absolutnie każdego meczu :(

      Usuń
    2. Decyzja w sprawie Maryśki to w ogóle dopiero niedługo zapadnie i diabli wiedzą, ile jej dadzą...
      Agunia dziś gra ze Strycovą na Suzanne Lenglen po Murrayu i Karloviciu, a ogólnie jako trzeci mecz. Oj, coś czuję, że Andy znów długo pogra, a sety to może wygrywać w tie-breakach, bo wiadomo, jak Karlovic serwuje. A on sam od początku turnieju ma spore problemy.

      Usuń
    3. Ooo no to Agunia sobie poczeka. Ciekawe co z tą Maryśką noo. Chociaż jej samej chyba niewiele to przeszkadza,bo podróżuje sobie po świecie i wrzuca zdjęcia na Instagrama. Przed chwilą obejrzałam mecz Halep z podróbką Sereny Williams. Śmiech na sali xD
      Dobra,idę w końcu przerobić i wstawić rozdział ;)

      Usuń
  38. Radwańska zaraz przegra 2. seta ze Strycovą, a komentatorka mówi, że Rafa się wycofał!!! ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nie mam słów żeby wyrazić swoją frustrację. Niech ten Djokovic już się napcha tym Garrosem i nadepnie na szkło w restauracji żeby nie grać przez rok. Amen.

      Usuń
    2. No już tak nie życz źle Bogu ducha winnemu osobnikowi.
      Myślisz, że mnie cieszy kontuzja Rafy? Niech nawet czort bierze Rolanda, ale co dalej? Ile będzie pauzował? A niech się znowu podłamie psychicznie?...
      Jedyna, ale i dosyć marna pociecha, że Aga wygrała, ale Strycova grała zwyczajnie nierówno. Gdyby utrzymała poziom przez cały mecz, byłby spory problem.
      Już po meczu Polki z Garcią zauważyłam, że jeśli będzie dawała się tak przełamywać byle komu w sumie, to co dopiero z zawodniczkami z czołówki! Może i będzie ten ćwierćfinał, bo nie wiem, kto tam w końcu ją czeka, Stephens czy Pironkowa, ale wszystko jedno. Dla światowej "2" nawet QF to chyba trochę za mało. Co jej poradzę, że nie lubi mączki?

      Usuń
    3. Ja już tracę całą nadzieję. Ilekroć pojawia się iskierka nadziei,że coś może w końcu ruszy w tej hiszpańskiej maszynie,to za chwilę zostanie brutalnie zgaszona. Federer też zrobił przykrą niespodziankę,po prostu cios w plecy,a oglądać Djokovica nie mam już najmniejszej ochoty. Nawet postępy Agi mnie już nie cieszą. U niej przynajmniej dobra forma stała się niejako normą i podchodzę do tego luźniej.

      Usuń
  39. Jeszcze co do wycofania się Rafy... Ludność na forach i w komentarzach pod rozmaitymi artykułami sądzi, że kazano mu ukrywać jakąś dopingową aferkę - sezon olimpijski, częstsze kontrole, brak objawów rzekomej kontuzji w poprzednich, łatwo wygranych meczach... ogólnie rozkładają to na czynniki pierwsze i przypominają kontuzję sprzed poprzednich igrzysk. Jednak Murray twierdzi, że po treningu z Rafą już widział, że coś było nie tak. Parę osób przypomniało sobie widok opatrunku na nadgarstku po paru ostatnich turniejach...
    Bronimy rękami i nogami, to chyba jasne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak słońce. Czekam w takim razie na komentarz pani prezydent francuskiej federacji tenisowej czy czegoś takiego,bo pamiętam,że ona miała najwięcej do powiedzenia w sprawie dopingu Rafy. Zobaczymy co nazmyśla tym razem.

      Usuń
    2. Tak się zastanawiałam właśnie... bo podejrzewali go już parę razy... czy taki Rafa, porządny, poprawny politycznie i bądź co bądź strachliwy, narażałby się na: primo, utratę fanów poprzez oszukiwanie; secundo, nałożenie rzeczywistej kary; tertio: ewentualne komplikacje zdrowotne przez pomaganie sobie niepewnymi środkami? Jak dla mnie odpowiedź jest prosta. Nie Rafa.

      Usuń
    3. Ja też niby w to nie wierzę,ale jednak jakaś taka niepewność we mnie siedzi...

      Usuń
  40. Dwie niespodzianki dzisiaj w turnieju panów: Raonic, pozbywszy się rękawka, przegrał w 3 setach, a Nishikori w czterech z Gasquetem, którego jakoś nie doceniałam.
    Kuznetsova niestety nie zmęczyła Muguruzy, (myślę już pod kątem, że to połówka Agi), nie mówiąc o ograniu.
    Zaczęła Radwańska nieco ponad pół godziny temu, ale jak do tej pory gemy tasiemcowe, mnóstwo break-pointów, równowagi, przewagi, a do tego długie wymiany. Mogą dzisiaj nie skończyć, bo nie raczyli w tym Paryżu nadal zamontować gdziekolwiek świateł, chyba że na alejce między kortami... :/
    W podobnej sytuacji kolejna rywalka prawdopodobnie Agnieszki, mianowicie Halep lub Stosur. Jeśli Polka powtórzy najlepszy rezultat w RG w postaci ćwierćfinału, (inna opcja byłaby wstydem i hańbą, bo na lepszą rywalkę w tej fazie chyba trafić nie mogła), to jak dla mnie nawet półfinał do zrobienia - ostatnio Simona coś kiepska, a Stosur to wielka niewiadoma.
    I jeszcze mamy Kubota i Matkowskiego w ćwierćfinale debla, tyle że osobno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Raonicu wiem,Nishikori-też ciekawostka. Czyli Aga (przy założeniu,że wygra) gra z Kuzniecową? Nie wiem czy to dobrze,tak samo jak nie wiem czy Halep i Stosur to taka dobra perspektywa,jakoś Aga z nimi nieszczególnie grać lubi,a jeszcze na mączce...
      Popieram o światłach! To jakaś kpina,żeby turniej WS nie miał czegoś takiego jak oświetlenia,przede wszystkim na GŁÓWNYCH arenach.

      Usuń
    2. Zaczęło padać... :/ A że zadaszenia także nie ma...
      Nie, nie, nie - Aga w QF gra z Halep lub Stosur, a w ewentualnym SF z Muguruzą, (bo chyba nie z Rogers!), która wygrała dziś z Kuznetsovą ;)

      Usuń
    3. Ahaaa...No to w końcu Aga już ma ten ćwierćfinał czy dopiero o niego gra? xD

      Usuń
    4. No dopiero gra! :D
      Kto tu tak zamotał, ja czy Ty? :D

      Usuń
    5. Pewnie ja,bo nie ogarniam rzeczywistości tenisowej ostatnio xD

      Usuń
  41. Ludzie święci... wszystkie dzisiejsze mecze odwołane - leje...
    Nie ma jak kończyć mecz po dniu przerwy, biedna Aga :/ A od jutra już mieli wszyscy grać ćwierćfinały... To jak to teraz rozwiążą?
    Może ruszy się wreszcie przy okazji sprawa budowy dachu nad kortem chociaż centralnym... strasznie ci Francuzi odstają od pozostałych WS. Ja nie chcę nic mówić, ale moja prognoza pogody wyświetla deszcz do niedzieli... Weźmy i przenieśmy od razu rozgrywki do hali Bercy :D Trzeba by tylko mączkę rozsypać...

    OdpowiedzUsuń
  42. Jestem prawie pewna, że gdyby Agnieszka kończyła przedwczoraj, toby wygrała (była na fali, Pironkowa nie najlepiej się czuła, a dziś odwrotnie - Aga miała interwencję medyczną w kwestii dłoni, a przegrała 10 gemów z rzędu...) A dziś to w ogóle powinna grać już QF, i to ze Stosur, to bym inaczej zniosła tę porażkę... Masakra jakaś. O kant tyłka roztrzaść ten szlem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No żesz jasna cholera. I to nie jest powód żeby dach zamontować? A myślałam,że Rosja to stan umysłu,widzę że Francja nie gorsza.

      Usuń
    2. W ogóle panowie zaczęli grać ćwierćfinały, to im oczywiście przerwali. Damskie całkiem już dzisiaj odwołali + deble płci obojga, miksty, o biednych juniorach nie mówiąc... I co, oni mają teraz grać codziennie mecze, tak? W decydującej fazie turnieju? Może jeszcze po 5 setów? Chyba śnią! A uparcie twierdzą, że turniej skończy się w niedzielę. Jeśli mają odrobinę ludzkiej przyzwoitości, to nie powinni tak się bawić.
      Dzisiaj zarówno Djokovic, jak i Radwańska bali się w ogóle ślizgać, biegać po tym korcie, Novakowi co kilka piłek naciągi pękały, a Aga prosiła sędzinę w trakcie któregoś gema, żeby przerwali mecz, ale nic z tego. Trzeba grać, bo tylko siąpi, a będzie gorzej...
      Biednemu to zawsze wiatr w oczy. Jak nie Staszek w formie, nie mówiąc o Rafie nie do pokonania swego czasu, to teraz pogoda... oj, Novak, nie wygrasz ty chyba tego Rolanda. Chociaż pogoda dla wszystkich niby równa...
      Tak zła już jestem, że słów nie ma. Akurat jak od jutra mam wolne, to będą znowu urywane transmisje, powtórki śmiesznego McEnroe w studio i Bóg wie jakich meczy sprzed paru porządnych dni...

      Usuń
    3. Ech,szkoda słów :c Jak żyć?

      Usuń
  43. Dzisiaj chyba obejrzałam w całości pierwszy mecz męski na RG, mianowicie Djokovic - Thiem. Może i półfinał Andy'ego ze Stasiem zapowiadał się ciekawiej i patrząc po końcowym wyniku był bardziej zacięty, ale jakoś nie miałam na niego ochoty. Spotkanie Novaka z Dominiciem nie powalało na kolana, ale niektóre wymianki oglądało się dobrze. Muszę się przyjrzeć bliżej temu Austriakowi, bo nawet przyjemnie się na niego patrzy pod różnymi względami. Natomiast finał również nie będzie świetnym widowiskiem. Nawet gdyby Novak wygrał, czego oczywiście szczerze mu życzę, to byłoby dla mnie jakieś niepełne zwycięstwo w Rolandzie. Tak bez pokonania po drodze Rafy?... Taka wygrana nie smakowałaby tak dobrze, tak czy inaczej niech wykorzysta okazję.
    W finale pań szczerze kibicuję Muguruzie, za którą kompletnie nie przepadam, bo jest dla mnie godnym zastępnikiem Sharapovej. Niech ktoś jednak ogra tę Serenę, która w całym turnieju nie prezentuje niczego, ale to niczego powalającego, urywają jej sety takie Putincewe i prawie nawet dzisiejsza kontuzjowana Bertens, i miałaby wygrać szlema?! Dla mnie to jakaś porażka.
    Po dzisiejszym dniu żal mi jeszcze porażki Kubota z Bryanami w SF debla (szkoda, że nie pomścił Łukasz Matkowskiego) oraz nawet dwóch przegranych meczów juniorki Igi Świątek. Przebiła się dziewczyna przez kwalifikacje do turnieju, ograła parę rozstawionych bez straty seta, dzisiaj dobrze zaczęła mecz z "4" imprezy, ale niestety skończyła 0:6 w III secie. Debla też przerżnęła. Ale niech się wybija dziewczę, żeby po Radwańskiej nie nastała posucha. I módlmy się, żeby do rozpoczęcia seniorskiej kariery nie dostała obcego paszportu...
    Ode mnie dzisiaj tyle komentarza, jutro ani pojutrze fajerwerków nie przewiduję. Byle do Wimbledonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech,pewnie Djokovic złoi Murraya i tyle w temacie. Ale dobra,niech wygra tego Garrosa i spada na drzewo bo pół świata ma go dość.
      Muguruza? Może i wygra,ale pewnie będzie kolejną tryumfatorką z przypadku. Pamiętasz Kerber? Taka się zrobiła z niej gwiazda po Australii i gdzie jest teraz? No właśnie. Jak już ma wygrać to niech to będzie regularnie,bo po prostu facepalma idzie dostać na ten kobiecy tenis.
      Ach no tak,wszak Wimbledon też całkiem niedaleko. Pół roku czekania i dwa szlemy pod rząd.

      Usuń
    2. Niech nawet będzie kolejną triumfatorką z przypadku. Trudno. Ale wolę, żeby wygrała osoba, która rzeczywiście cały ten jeden turniej grała na wysokim poziomie, żeby to było zasłużone zwycięstwo. Wtedy Kerber grała turniej życia - ograła Azarenkę i Williams. A teraz Muguruza ostała się do finału, nie jak reszta czołówki.

      Usuń
  44. I przewidziałam.
    Ocenę nowej mistrzyni przedstawiłam już wyżej. Nic się w tym nie zmieniło. W dwóch setach z Williams w finale, to się chyba należało.
    Może kończy się jakaś era Sereny?...
    Jedynym minusem zaistniałej sytuacji jest spadek Agnieszki na 3. miejsce rankingu niedługo przed Wimbledonem. Może zdoła to jakoś odrobić jeszcze, żeby uzyskać drugie rozstawienie, w sumie nie wiem, jaka to będzie różnica punktowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Żeński numer jeden pokonany w finale. Czas na męski. Amen.

      Usuń
  45. Sharapova zawieszona na 2 lata.
    Dużo, mało? Wznowi jeszcze karierę, nie wznowi?...
    Na pewno się odwoła, to już powiedziała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie się ogarniam po zajęciach i miałam pisać. Ciekawa jestem co to odwołanie jej da i czy w ogóle coś. Niby nie dużo,ale jednocześnie dla niej zapewne bardzo. Wyobraź sobie jak poleci w rankingu,jeśli zdecyduje się wrócić. To nie zachęca. Oj Marija,Marija,cóżeś ty nawyrabiała...

      Usuń
    2. ITF podobno chciało jej dać cztery lata i uznać jej działanie za celowe, ale ostatecznie stwierdzili, że to niecelowe i dali dwa. A co jeśli to tylko przykrywka, a po jej odwołaniu zmniejszą karę do pół roku i spokojnie sobie zacznie Marysia nowy sezon?...

      Usuń
  46. Rafa to się chyba powycofywał, żeby zostać na Majorce i przyglądać się paniom grającym tam w nowym turnieju :D Może się jeszcze z Muguruzą dogaduje, czy zagrają miksta na igrzyskach ;D

    OdpowiedzUsuń
  47. Porażka Muguruzy w II rundzie!!! I to z Cepelovą, w dwóch, nie za długich setach! Boże mój, gdyby Aga była w jej połówce, a nie Williams...

    OdpowiedzUsuń
  48. Odwołuję! Co za mecz,chyba ten mecz na Euro nie będzie bardziej dramatyczny od tego. Wygramolić się na 5:5,potem bodajże odrobić na 6:6,a 7:7 i do tego Konjuh skręca kostkę! Masakra! Tylko kurczę,ja bym się zastanowiła,czy warto dalej grać. Mecz trwał już ponad 2,5 h i jeszcze ta przerwa na opatrywanie. Wkurzyłabym się bardzo,gdyby Aga przegrała,ale nie ma co ukrywać,szczęście się do niej uśmiechnęło i ma teraz nad czym myśleć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo źle grała głupia pinda (jak ją nazywałam w trakcie meczu), a włączyłam akurat od 2. seta. Jakby powtórka z rozrywki i którejś z początkowych rund AO i meczu z Friedsam, która miała skurcze i Aga wyciągnęła wtedy na 7:5 w trzecim. W turnieju dotarła do półfinału, oby i tu nauczyła się na błędach i przeszła dalej.
      Bardzo mi było szkoda Konjuh, zwłaszcza że miała w pamięci piłki meczowe, a tu takie coś. Niestety, nie wytrzymała najważniejszych piłek, Aga miała poza tym trochę szczęścia, które, jak powszechnie wiadomo, sprzyja lepszym. Ale też dziwię się Chorwatce, że chciała dalej grać.
      PS. Obstawiałam Polska - Portugalia 2:1 i że strzeli Lewy... :D

      Usuń
    2. "Głupia pinda" jest nagminnie używane w określeniu do Agi przez moją babcię,także.. xD
      Nono,mam nadzieję,że ten kubeł zimnej wody ją orzeźwi,bo inaczej o kolejnym finale będzie można pomarzyć. Konjuh jest młoda (Jezu,młodsza ode mnie,jakie to przerażające! ;_;) to i nic dziwnego,że się denerwowała.
      Nie cwaniakuj z tymi swoimi wiedźmowymi umiejętnościami,Lewy już strzelił XD

      Usuń
    3. No serio! :D Jeszcze myślałam, że walnie Ronaldo, ale jest za słaby :D I że u nas Kuba albo Grosik, ale ten już zdjęty... Teraz dogrywka, kurde, co za nerwy dzisiaj...
      To już średnio tenisowe pogawędki :D

      Usuń
  49. Ciesz się, Novak wyleciał :P
    W końcu to nie robot, jego dominacja była nudna itd., ale jedyne, czego szkoda, to zmarnowanej okazji na zdobycie kalendarzowego szlema. No i tańca mistrzów z Agą, o ile ta się pozbiera :D Ale to już w sferze marzeń, bo następna runda z Cibulą, a w półfinale ta Serena...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahdjdhsjdjskskssll! Tak się właśnie cieszę,to jest takie piękne! <3 Mogłaby ta Serena też wylecieć,nie obraziłabym się,może wreszcie ta Aga wygra i zatańczy z Federerem (życzę mu wygranej z całego serca!)
      Wracam do czynnego oglądania Wimbledonu <3

      Usuń
    2. O, nawet życzysz Serence wypadu? Ja bardzo, bo wkurzają mnie na tym Wimbledonie obie Williamski, każda z nich już sety przegrywała, była prawie blisko przegrania, a jakoś im się udawało... :/
      E tam, z Federerem, z nią to by pewnie wolał Murray, naczelny fan XD

      Usuń
    3. Jak wszyscy wypad to wszyscy :D To Williamski się widzę w Djokovica bawiły. A nie,przepraszam,jemu tym razem szczęście nie dopisało :D Wciąż mnie to rajcuje.
      Wiem,że pewnie Murray by wolał,ale ja osobiście uwielbiam widok Federera w białym garniturze albo sweterku ze złotym pucharem na tle wimbledońskiej trawy <3

      Usuń
    4. O matko, Isia i Roger na balu ^^ Rozpłynęłabym się w szczęściu :D

      Usuń
    5. To piąteczka i trzymamy kciuku za taki skład! :D

      Usuń
  50. Przy piłce meczowej w drugim secie myślałam, że będę tu pisać, że ta głupia pinda znowu przegrała. Ale nie mogę, no. Brak słów.
    Z całą moją sympatią dla Cebulki, ona nie będzie miała jutro sił nawet na żadną Makarovą.
    Powiedzmy, że Aga po prostu nie chciała wygrać takiego Wimbledonu bez tańca z Novakiem na koniec ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do Cebuli nie mam ani krztyny sympatii. Skacze po tym korcie jak jakaś małpa nakirana zapachem piłeczek i tłucze w tą piłkę z jękiem godnym Szarapowej. Postawić taką naprzeciwko Azarenki to strach się bać.
      Co do samego meczu to dostałam zawału ze 3 razy. I nie mam pretensji do Agnieszki,robiła co mogła,ale jak ta tłukła ile wlezie to co nasza drobniutka Isia po prawie 3 godzinach miała robić?
      Szkoda,no ale czasu się nie cofnie. A Cibulkovej życzę dzisiaj miłych zakwasów podczas meczu z Makarovą. I tu z kolei hejt w stronę organizatorów,ale to inna sprawa

      Usuń
    2. Drobniutka Isia to mogła się wziąć do roboty od początku meczu, a nie w końcówce drugiego seta...
      A Cebulka to gra jednak z Vesniną, bo jak ktoś to gdzieś nazwał, pani "Ajaj" wywaliła ten Makaron.
      I już nie ma Wimbledonu praktycznie po co oglądać :( Komu tu kibicować? DelPo odpadł już po wywaleniu Stacha, Tomaszek może wylecieć z Veselym, bo dziś będą rąbać 5. seta... Pewnie Murek wygra, Roger może nie dać rady.
      PS. A coś Ty za Enigma?...

      Usuń
    3. A z tym od początku to racja,ale i tak na plus to,że jak się wydawało,że jest beznadziejnie to nie stroiła min cały set tylko jednak się wzięła i walczyła zapewniając nam taki mecz. Weź jeszcze pod uwagę,że podobny mecz grała z Konjuh,to też pewnie się odbiło na jej zdrowiu.
      No to witaj w klubie zawiedzionych kibiców,jesten tam ostatnio częstym gościem :D No to moje ostatnie życzenie: Roger i Serena jak za dawnych czasów. No albo chociaż Roger bo z babami to różnie bywa. Znowu pewnie jakaś "anonimka" wygra żeby wylecieć w Us Open już w pierwszej rundzie.
      A co za Enigma? To po hiszpańsku zagadka,a jako że jestem Wagą to oznacza,że jestem zagadkowa (serio,mam to na kubku! :D) więc stwierdziłam,że jak najbardziej to do mnie pasuje,bardziej niż kombinacja Gatique ;)

      Usuń
    4. A z tym od początku to racja,ale i tak na plus to,że jak się wydawało,że jest beznadziejnie to nie stroiła min cały set tylko jednak się wzięła i walczyła zapewniając nam taki mecz. Weź jeszcze pod uwagę,że podobny mecz grała z Konjuh,to też pewnie się odbiło na jej zdrowiu.
      No to witaj w klubie zawiedzionych kibiców,jesten tam ostatnio częstym gościem :D No to moje ostatnie życzenie: Roger i Serena jak za dawnych czasów. No albo chociaż Roger bo z babami to różnie bywa. Znowu pewnie jakaś "anonimka" wygra żeby wylecieć w Us Open już w pierwszej rundzie.
      A co za Enigma? To po hiszpańsku zagadka,a jako że jestem Wagą to oznacza,że jestem zagadkowa (serio,mam to na kubku! :D) więc stwierdziłam,że jak najbardziej to do mnie pasuje,bardziej niż kombinacja Gatique ;)

      Usuń
  51. Podczas meczu Rogera z Ciliciem zawał, wylew i olaboga, na szczęście z happy endem. Powiedziałam sobie, że jak Roger też odpadnie to mówię au revoir tenisowi i przerzucam się na skoki do wody. Teraz gra z Raoniciem i myślę, że będzie bardzo ciężko, ale z drugiej strony jak widzę to drewno w finale, to mnie szlag jasny trafia, więc Roger-zrób coś z tym. Jeśli chodzi o panie, to przy całej sympatii dla Andzi, chciałabym, żeby Venus wygrała półfinał i cały turniej:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Aga kontuzjowana (coś z prawą dłonią) - wycofała się ze Stanford. Tylko nie mówcie mi, że szykuje grunt pod ewentualną wpadkę na kolejnych igrzyskach...

    OdpowiedzUsuń
  53. Wróciłam,dziewczynki moje. Nie oglądałam ani jednego finału,ale jestem częściowo zadowolona. Niesamowite,że Serena wygrała,nie spodziewałam się jednak,ale to dobrze,bo wolę ją niż Kerber.
    Macie jakieś foty z balu mistrzów? Na profilu Sereny widziałam,że wyglądała bardzo ładnie,ale chciałabym pooglądać w całości.
    A co do panów to się nie wypowiadam,i tak źle i tak niedobrze,jak już ten Raonic powiózł Federera to mógł pokazać coś więcej a tak szybciutkie lanie jak widzę...Sorciere,mam rozumieć,że przerzucasz się na skoki do wody w takim razie? xD
    Aha,a widziałyście ślub Cibulkovej. Ludzie,co ona na siebie ubrała,prawie nago na własnym ślubie??? o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia z balu gdzieś mi mignęły na fejsie, chyba Wimbledońskim, zachwycali się Syrenką i jeszcze Watson. Ale że nie było tam nikogo, kto mógłby mnie zainteresować, nie przyglądałam się bliżej.
      Skoki do wody, powiadacie... Kurde, jak na złość to Euro się już skończyło :(
      Cebulkę widziałam, podobno bardzo droga kreacja i biżuteria. Ale jej ta kiecka, moim zdaniem, pasowała! Wyglądała, jak to ona, apetycznie. Tylko ten jej drwal jakoś pasuje jak pięść do nosa... :D

      Usuń
    2. Serena owszem,wyglądała bardzo ładnie,jak na nią i jej walory to naprawdę na plus ;) Plus widziałam nagrania z jej snapchata,fajnie,że można coś takiego zza kulis obejrzeć :)
      Kreacja owszem droga,nie mówię też,że zła,Jennifer Lopez bodajże wystąpiła w podobnej na jakimś czerwonym dywanie,no ale kurde halo,na wesele? Może staromodna jestem,ale jakoś 3x nie xD
      A mąż...cóż,o gustach się nie dyskutuje,aczkolwiek wydaje mi się,że jest on znacznie od niej starszy i tak to jakoś psuje obrazek

      Usuń
    3. A widziałyście Ivanovic i Schweinsteigera na ich ślubie?... Yyy, to mi się dopiero nie podobało. Sukienka Any jak na plażę, fryzura żadna, a jeszcze on nieurodziwy... Ci wszyscy faceci tenisistek muszą najwyraźniej nadrabiać intelektem.
      PS. Sorry za komentarz pod komentarzem, ale dopiero tamto zobaczyłam ;)

      Usuń
    4. O,a to ciekawostka,nie widziałam...Tak,zgadzam sie Schweinsteiger jest okropny,Ana taka ładna to raczej nie powinna mieć problemu ze znalezieniem godnego partnera,a jak widzę znacznie obniżyła standardy xD

      Usuń
  54. Federer nie zagra do końca sezonu! Ma leczyć kolana, żeby grać przez lata :o
    Pewnie się smucicie, moje panie. Ja nie mówię, że się cieszę, ale dziwi mnie, że on tu jeszcze długie lata planuje! Następny 40-latek w tourze po Date-Krumm się szykuje? :D
    PS. Zapraszam na pierwszy rozdział na nowym blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za Federerem zawsze będę tęsknić. Nie wiem co zrobię jak zakończy karierę,mam do niego ogromny szacunek,bo jest najlepszym tenisistą wszech czasów bezsprzecznie i pierwszym,dzięki któremu przekonałam się do tenisa. Dlatego owszem,smutno mi i to bardzo :(
      Do 40? Dlaczego nie? Ma kochającą żonę i dwie pary dzieciaczków i nie przeszkadza mu to w karierze,więc dlaczego nie miałby grać tak długo,jak długo ma na to ochotę? On już nic nie musi,ma tyle rekordów na korcie,że ludzie zawsze będą o nim pamiętać bez względu na to czy będzie grał do 40 czy też nie. A sam tenis bardzo wiele straci wraz z jego odejściem,zakończy się pewna era,więc niech to nastąpi jak najpóźniej skoro na jego miejsce idą jakieś Raonice czy Nishikorie.
      Wpadnę oczywiście,ale jutro jak dostanę się do lepszego neta,bo wtedy urządzę zbiorowe czytanie i co za tym idzie-komentowanie :D

      Usuń
    2. I jakbyś mogła to podrzuć jeszcze raz link ;)

      Usuń
    3. Wystarczy kliknąć powyżej moją nazwę, ale podam, czemu nie ;) facet-potrzebny-od-zaraz.blog.pl
      Ja tam Federerowi nie bronię grać, skądże znowu, jeśli mu to sprawia przyjemność, droga wolna! Ale uważam, że jako taki mistrz powinien skończyć karierę w takim momencie, gdy jeszcze będzie na szczycie, a nie jak już mu się zacznie kariera sypać w którymś momencie.
      W ogóle boję się momentu, gdy skończy się kariera całej wielkiej czwórcy Rafa/Novak/Roger/Andy. Co z tym tenisem będzie? Bo w nowym pokoleniu jakoś próżno szukać fajnego stylem gracza i takiego, który mógłby hurtem zgarniać szlemy. Bo przypadkowych zdobywców wielkich tytułów nie chcę. Czasem jakaś dominacja jest potrzebna :)
      Co do emerytury, to np. Serena i Venus mogłyby się w końcu na nią udać ;) U bab to trochę inna sprawa, bo dzieci to głównie po zakończeniu kariery lub w jakiejś dużej przerwie...
      Módlmy sięęę... spraw Panie, aby moje przewidywania z epilogu Radwańskiej i Djokovicia co do stanu tenisa w przyszłości nie stały się faaakteeem... Aaaamennnn...

      Usuń
  55. To znowu ja! Przepraszam, że tak Ci głowę zawracam, ale krótko przed igrzyskami tyle się tu dzieje, że się rano człowiek obudzi, a tu mnóstwo informacji!
    Po pierwsze, Muguruza wsadzona do drabinki w Montrealu na miejsce Sereny też się wycofała. Zamiast niej wstawiono Lepchenko. A to jest połówka Agi, poniekąd już wyczyszczona, nie wiem, kto tam mógłby jej jeszcze zagrozić... Zaraz... później (jeśli ogra Niculescu) McHale/Pavlyuchenkova, jeszcze później np. Keys lub Venus, a jeszcze jeszcze później... o kurde, Cibulkova, Konta, Suarez... Już chciałam mówić "bierz to, kobieto i powtórz wynik sprzed 2 lat tutaj", ale jednak tak łatwo nie ma :(
    A po drugie, pojawił się artykuł, że występ Rafy niepewny w igrzyskach. Niby rehabilitacja przebiega dobrze, ale musiał odwołać jakąś sesję treningową z Murrayem. Jakaś hiszpańska gazeta spekuluje (moim zdaniem bardzo beznadziejnie), że może odpuści sobie singla i zagra tylko w deblu lub mikście?! Porażka jakaś, lepiej odwrotnie, a nie się bawić w te gry podwójne...
    Ech, bez sensu to wszystko :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja widzę,że w tej Kanadzie właściwie nikt ważny nie gra,chociaż to mastersy.
      Rafa nie zagra? Nie uwierzę,póki nie zobaczę oficjalnego oświadczenia.

      Usuń
  56. Kuźwa jasna, ja pierdzielę, co za głupia menda!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dokładnie to samo pisać u Ciebie tylko gorszymi nawet słowami,bo już mi nic innego nie przychodzi do głowy. No ileż można?
      Jak tak zaczęłam oglądać ten mecz to sobie myślę,"co to jest?!". Co ona grała? Jakieś pseudo-atakujące slajsy w pół kortu,jakieś baloniki lobowe? No serio?
      Tak też pomyślałam,że tak jakby była na tym korcie tylko ciałem. Ja się tak czuję rano jak mam wykład. Jestem nieprzytomna i piszę cokolwiek i czasem tylko dotrze coś do mnie i zrozumiem. Tak samo bym opisała grę Agnieszki. Fakt,że chyba nigdy nie widziałam innej tenisistki grającej więcej skrótów niż Isia,no ale bez jaj. Były przesmyki jakiejś dobrej gry,więc nie mówcie mi,że się nie dało. Bo się dało. Tylko spier...jak zawsze.

      Usuń
    2. Stwierdziłam, że nie ma co rzucać mięsem w necie przez tą pindę.
      Ja weszłam, jak już Chineczka prowadziła w 1. secie. Dłużej się wypowiadać nie będę.
      Magda pewnie dziś dużo nie uciuła, na Jurka nie liczę, damski debel zatrzymają Williamski w II rundzie, ciekawe, co z męskim, bo ograli dziś dobrych Hindusów. No i mikst (z Kubotem! ;) - zrehabilituje się ta dziunia?!
      Brawo, Rafał Majka natomiast!!! :)

      Usuń
    3. Ja taka spokojna niestety nie jestem xD
      Dziunia ahahah xD Może coś pójdzie w tym mikście,bo jak nie...
      A tak tak,brawo oczywiście się należy. Ja natomiast czekam,aż zaczną grać nasi siatkarze,bo chociaż fundują horrory to zazwyczaj można na nich liczyć. Mają Egipt w pierwszym meczu w grupie,więc chyba na razie będzie lajtowo w miarę,ale zobaczymy,Aga też miała mieć łatwo i o xD

      Usuń
    4. W mikście w sumie najkrótsza droga do medalu... Ciekawe, kto ostatecznie z innych państw zagra, jakie gwiazdy?
      Na Anitkę Włodarczyk można chyba liczyć zawsze, inni rzucacze, miotacze i biegacze też są dobrzy... Na tenisie się igrzyska nie kończą na szczęście ;)

      Usuń
    5. No i nie zapominajmy,że jeszcze panowie w tenisie! Znaczy jak dla mnie to w sumie jeden pan xD I jak i on odpadnie to wtedy się załamię i zacznę oglądać skoki do wody jak sorciere. Albo jakieś pływanie synchroniczne czy kuźwa golfa.

      Usuń
  57. Cholera, wychodzi na to, że Jurek przegrał 10-12 w tie-breaku trzeciego seta! Ale masakra, tak blisko! ;(
    Rafa zaczął ;) A Novak - DelPo oczywiście około 1:15 :/ Ale może obejrzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Jurka nawet nie liczyłam. Popłynęło wszystko.
      Rafa wygrał widzę gładko,nie mogłam obejrzeć,bo net szwankował w laptopie,ech. No i oglądałam siatkarzy,ci dali radę i gładziutkie 3-0 ;) (Prowadzić 10-1 w 3 secie,mistrzostwo xD)

      Usuń
    2. Ale starał się Jurek, jego to człowiekowi po prostu szkoda, było blisko i nawet się tego nie spodziewałam. Wykurował się po kontuzji, pierwsze igrzyska, rywal trzydziesty któryś, a nie to co Aga, nie mogła ograć laski z siódmej dychy rankingu :/
      Rafę zacznę oglądać, jak będą jacyś ciekawsi rywale ;)
      A co do Novaka, chyba jednak pójdę spać, najwyżej obejrzę powtórkę jutro, jakby się okazało, że naprawdę fajny mecz i warto. Albo jakby przegrał, to bym oglądała, co on tam wykombinował :D
      Egipt to wiadomo, że do szybkiego ogrania był w tą siatę. Teraz ręczni grają z gospodarzami...

      Usuń
  58. Mamusia mnie dziś budzi: muszę Ci powiedzieć coś ważnego, bo już nie mogę - Djokovic przegrał!
    Nie no, DelPo, znowu ty, nie lubię cię, gościu! Nie zdobędzie Novak tego medalu, no nie...! ;(
    Jezu, jak się sypie, to wszystko! Co za olimpiada głupia! I kto tak losował?!
    Ostatnia nadzieja w polskim deblu męskim (bo babki odpadły, mimo że nie czekały na nie siostry Williams; bracia Murrayowie też odpadli - co tam się dzieje?!) i Rafie... Ja się modlę normalnie, żeby Djokovic próbował jeszcze w mikście i w którejś rundzie grał z Polakami! :D Wcześniej chciałam meczu z Rafą, no ale chociaż coś chcę!...
    Idę szukać powtórki tego meczu... Chyba że lepiej tego nie widzieć...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zrobiłam dokładnie tak jak Twoja mama (oprócz budzenia). Jak wstałam to od razu mówię to samo do babci,ale oczywiście z nieukrywaną radością :D
      Ja z kolei Delpusia lubię. Taki duży a taki misiowaty ^^ A teraz to już w ogóle chwała mu po wieki.
      Cóż,nastała sprawiedliwość. Tyle czasu się wygrywało wszystko po kolei to teraz wychodzi bokiem. Nic nie trwa wiecznie i od tego Wimbledonu chyba następuje koniec ery Djokovica jak widać. Nareszcie,może tenis odzyska dawny blask.
      Murray to chyba urósł o 10 centymetrów jak się o tym dowiedział,bo pretenduje do roli głównego kandydata do złotego medalu. Ja już nawet nie proszę,żeby Rafa wygrał,ale niech się znajdzie w tej strefie medalowej,może nawet i przegrać z Murray'em w finale,albo walczyć o brąz,whatver. Tak mi dopomóż Bóg,amen.

      Usuń
    2. Ale ja DelPo też lubiłam. Od dziś nie lubię :D
      No ale akurat teraz... Ja nie mówię, że ma wiecznie wygrywać, ale należałoby mu się to złoto, skoro w ostatnim czasie był taki niepokonany... A przecież za 4 lata to nie wiadomo, w jakiej będzie formie... :( I ma tak zostać o jednym brązowym medalu?...
      Teraz to ja się i o Rafę boję, bo on jest przecież w połówce DelPo! ;(
      Nie chcę znowu Murraya ze złotem! Niesprawiedliwe to to! Mógłby je sobie zdobywać na tych igrzyskach, gdyby ostatnio był to ktoś inny! A nie znowu! :P
      Mam dzisiaj załamkę totalną. Do dupy te igrzyska ;(

      Usuń
    3. Życie jest niesprawiedliwe. Wychodzą te wszystkie wygrane cudem mecze,gdzie już się przeciwnik witał z gąską,a Djokovic jednak się prześliznął.
      Ja też nie chcę Murray'a ze złotem,po prostu boję się myśleć tak dalekosiężnie. Rafa w połówce DelPo? To jeszcze nie znaczy,że się spotkają. A jeśli nawet,to o dziwo jestem spokojna. Padło mi chyba dzisiaj na mózg. Żebym ja zawsze taka była...

      Usuń
  59. Very good news!
    1. runda miksta: Radwańska/Kubot - Begu/Tecau. A jak ich przejdą... możliwe, że 2. runda: Radwańska/Kubot - (3) Muguruza/Nadal!!! :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Hello, it's me again :)
    Dziś od rana świętuję wypad Sereny z igrzysk! :D Brawo Svitolinka! I już od wczoraj cieszą mnie 2 (!) ugrane gemy Muguruzy z Puig :D
    Kto awansował do okolic strefy medalowej na igrzyskach, to jakiś śmiech na sali. Adze się chyba humor poprawi trochę :D Co to za igrzyska?!
    U kobit chyba finał Kerber - Kvitova, no bo błagam, nie Keys... A u panów... no cóż, Rafa dalej walczy o 3 medale! :) Największą przeszkodą Murray...
    Dziś zaczynamy miksty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak się dowiedziałam,że Serena odpadła to się zaczęłam śmiać :D I sama do tej pory nie wiem z czego,czy z tego,że największa faworytka u kobiet odpadła podobnie jak faworyt czy z tego,że nie wiem kto to teraz wygra. Ktokolwiek by to nie był będzie śmiechem na sali. Kobiecy tenis totalnie sięga dna.

      Usuń
    2. Ach no i Rafa! Może ja nie będę oglądać jego meczów,bo do tej pory nie oglądałam i proszę jak świetnie mu idzie :D

      Usuń
    3. Też właśnie nie oglądałam. Oglądałam jedynie Agę i męskiego debla, ale II rundę, czyli również nikomu nie przyniosłam szczęścia :( Ale ja chcę widzieć tego miksta...! ;)

      Usuń
    4. No byłoby ciekawie i to bardzo :D

      Usuń
  61. Ręce opadają, no. Czarna rozpacz. Nie mam już słów, chociaż to trzeba napisać...
    Zaczęło się przedwczoraj, bo lało i przestawiali w nieskończoność. Wczoraj zapisali ich jako "to be arranged" nie przed 22:00. Wpuścili ich 22:45 na kort bez kamer. Tu już mnie cholera brała. Zawisnęłam nad smartfonem z relacją pisemną na Sportowych Faktach i... no właśnie. Wynik końcowy znasz.
    Pozostało mi obejrzeć zdjęcia, wywiad po meczu...
    Z Rafą i tak by nie grali, bo się wycofał z miksta, ale to dobra decyzja, bo trzema meczami w jeden dzień by się zarąbał. Tylko on jeden nam został, kto by pomyślał... Vamos...

    OdpowiedzUsuń
  62. https://m.facebook.com/mutuamadridopen/photos/pcb.10154488835660739/10154488830025739/?type=3&theater
    A tak cieszył się hiszpański debel z awansu do finału :D Dobrze, że to nie mikst z Muguruzą xD

    OdpowiedzUsuń
  63. Przepraszam Cię, że to znowu ja, ale te igrzyska to jakiś śmiech na sali jest - Puig w finale, co to ma być, ja się pytam?!!!
    A Bellucci wygrał z Rafą 1. seta! :/

    OdpowiedzUsuń
  64. Mamy złoto!!! ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  65. Rafa ze złotem w deblu!!! To teraz to samo w singlu poprosimy :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Już jestem,przepraszam. Coś nie działa opcja odpowiedz,nie wiem czemu :/
    Ja mówiłam,że kobiece igrzyska to śmiech na sali.
    A Rafa...no po prostu miód na serce,chociaż debel to średnio mnie interesuje,ale to piękny początek! <3 Dobrze,że się z tą Muguruzą wycofali z miksta bo by chłopczyk padł.
    I oczywiście,że się zgadzam,poprosimy to samo w singlu,ten uśmiech jest tego wart <3

    OdpowiedzUsuń
  67. Od dziś mam już uraz do tie-breaków z DelPo. Foch forever.

    OdpowiedzUsuń
  68. Puig ze złotym medalem, ludzie, trzymajcie mnie, bo padnę. Chyba pierwszy raz zaczynam żałować, że Serena odpadła - koniec świata jest blisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. COOO,JA PIERDOLE BO JUŻ INACZEJ POWIEDZIEĆ NIE MOGĘ... Jakaś Portorykanka o której pierwsze słyszę wygrywa złoty medal?! W singlu?! Nie no ja wiedziałam,że kobiecy tenis to dno,ale nie miałam pojęcia że jeszcze tyle mułu...
      Co do DelPo...żal mi i to strasznie Rafy...ale z drugiej strony skoro on jest w takiej formie że ograł Novaka to należało się tego spodziewać. No i niech ma ten medal,byle Murray nie wygrał znowu. No i niech Rafa weźmie w takim razie brąz

      Usuń
    2. Teraz to niech już wygra ten DelPo, a brąz dla Rafy proszę, jasna sprawa ;)

      Usuń
  69. Wszystko przeze mnie, przyznaję się bez bicia! Znów oglądałam i Rafa znów przegrał ;( Wielka szkoda, był na pewno bardzo zmęczony po całym takim intensywnym turnieju krótko po kontuzji... Dobrze, że ma to złotko z wcześniejszych i teraz w deblu ;)
    Nieładne zachowanie Keia w przerwie między setami oraz publiczności praktycznie przez cały turniej. Może i na igrzyskach więcej ludzi przyjdzie na mecze, ale za to jacy niewychowani, no :/

    OdpowiedzUsuń
  70. Murray z drugim złotym medalem, no litości... Jakby był z niego jakiś wybitny tenisista wszech czasów :/ Dwa złota to powinien mieć Nadal, Federer albo Djokovic (a ci dwaj ostatni nawet jednego nie mają, chyba że Fedkowi liczyć debla). Zero sprawiedliwości na tym świecie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Te igrzyska się tak pięknie zaczęły a skończyły tak beznadziejnie :/ Wszystkie trzy medale są niezasłużone-Murray,bo "tenisista wszechczasów",DelPo-bo powinien mieć złoto za świetny powrót,Rafa-brąz,podobnie jak i DelPo skoro nie mógł mieć złota :(
      Kei oficjalnie dołącza do grona znienawidzonych przeze mnie tenisistów,jednak muszę zacząć słuchać babci.

      Usuń
  71. Drabinki US Open wyglądają następująco:
    1 rundy: Djokovic - Janowicz :D Radwańska - kwalifikantka i Linette - Cibulkova :(
    Poza tym Djokovic w połówce z Nadalem, Aga - z Sereną, a w ćwiartce z Venus :(

    OdpowiedzUsuń
  72. Oglądałam wczoraj/dziś Polaków. Oboje przegrali, acz Jurek urwał Novakowi seta. W ogóle początkiem meczu mnie mile zaskoczył. Niezłe serwisy (choć podwójnych ciągle za dużo), skróty głównie udane, często zakończone fajnymi akcjami przy siatce, kończące forehandy... no aż śmiesznie się patrzyło, jak rozganiał momentami Novaka :D Dwa pierwsze sety - super, później poziom się niestety obniżył, ale chciałam obejrzeć zakończenie. Novak był cały mecz jakiś nieswój, na przerwach chował się w ręczniku, serwował słabo, dużo błędów, no i miał medical time-out... Mamuśka mnie straszy, że się skończy era Novaka ;(
    Na Rafę rzuciłam okiem, wygrał w 3 setach, ale też jakoś super nie grał... Jezu, kto w tej połówce zostanie?
    Gdzie jest DelPo?! O.o
    Linette zaś przeciwko Cibulkovej miała przebłyski. Czasem naprawdę fajne akcje, kończone przy siatce, wytrzymywała mocną grę rywalki, ale niestety serwis kiepski i była za wolna, by dać radę.
    Dziś Aga, ale 1. rundy u niej nie chce mi się oglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko brawo dla Jurka! Niech sobie Djokovic nie myśli,że mu wszystko wolno i ma wygrywać łatwo i przyjemnie,Twoja mama ma rację,jego era zdecydowanie się kończy,wreszcie i nareszcie. Szkoda,że Jurek to Jurek,za dużo szopki(xD) a za mało gry. Może gdyby ten mecz zdarzyłby się podczas jego najlepszego okresu to mógłby go powieźć,ale by to było piękne!
      Pozwolę sobie na małą złośliwość: Aga wygrała Us Open Series,jak wygra US Open to dostanie 4,5 mln zielonych,pewnie będzie gryzła kort,żeby wygrać :D

      Usuń
    2. Opłacało się nie spać :)
      Tylko obawiam się, co nastąpi, gdyby era Novaka się zakończyła? Murray ma być dominatorem? Nieee, proszę :/
      E tam, tak dużo szopki ze strony Jurka nie było, w sumie nawet kulturalnie, bo na centralnym :D Wyszedł u niego brak ogrania i słaba kondycha, po drugiej stronie siatki był jednak Djokovic.
      A, zapomniałam napisać, jak ładnie się wyściskali nad siatką po meczu... :)
      I znowu będą hejty na Agę, że gra dla kasy xD Ale nie wygra, bez obaw :D W połówce Sereny?!
      A z pani Puig taka mistrzyni olimpijska, że w I rundzie wyleciała w 2 setach z niejaką Saisai Zheng, która wykopała Agę właśnie z IO :D Śmiech na sali. Za to Muguruza dała sobie odebrać seta 2:6 jakiejś tam spoza top100 :D Jajca jak nie wiem.

      Usuń
    3. Właśnie miałam dodać,że jak ma nastąpić era Murray'a to ja dziękuję. Hahahahah Boże,ta Puig to chyba nieporozumienie stulecia XD

      Usuń
  73. Widziałaś to?! Rafa przegrał z Pouillem! No kuuuuźwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A daj spokój. Nawet nie chce mi się już o tym mówić i strzępić języka. A propos jak patrzę na zdjęcia tego Francuza z wywalonym jęzorem to szlag mnie trafia.
      O dwóch darmowych meczach Djokovica już nie wspomnę. Jak wygra i ktoś mi powie,że zasłużenie to wyśmieję.
      No i Radwańska wyleciała z Konjuh. Jeszcze się potem wypowiadała,że "dała Radwańskiej nauczkę". Za co niby? Chomika jej Isia zabiła czy co? To jest sport,wygrała to wygrała,nauczka według mnie nie ma tu nic do rzeczy. W ogóle przewraca się w głowach tym gówniarom (okej,są w moim wieku). Jak nie Konjuh to jakaś Łotyszka "gram 500 razy lepiej niż Radwańska". Dokąd ten biały sport zmierza? *facepalm*

      Usuń
  74. Karolinka się wygadała, że Aga się hajta. Szczegółów brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinka nie powiedziała w zasadzie nic odkrywczego-potwierdziła jedynie plotkę,która krąży gdzieś od dawna,bynajmniej u mnie w rodzinie xD

      Usuń
    2. Mi coś jedynie mignęło x czasu temu, że ma to nastąpić w 2017.
      Ciekawa jestem, czy coś więcej padnie na ten temat i co na to sama zainteresowana!

      Usuń
  75. No to będziemy mieli nową liderkę rankingu...
    Serena - 3 finały WS w tym roku, 1 tytuł;
    Angie - 3 finały WS, już 1 tytuł, może będzie drugi + srebro na IO;
    Hm... :D

    OdpowiedzUsuń
  76. Znów ja... ;) Aga wstawiła na fb zdjęcie z plaży z podpisem w stylu: muszę się zrelaksować przed jutrzejszym ślubem. A ludzie w komentarzach piszą, że jutro to się żeni Wiktorowski, a ona zabawnie to wykorzystała :D

    OdpowiedzUsuń
  77. Przegrana Polaków 2-3 z Niemcami w Davis Cupie
    Myślę, że to i tak dobrze. Nie spodziewałam się punktu w singlu ani nawet urwanych setów, które były w piątek. Nieźle zagrała młodzież, a debel z 0:2 się wykaraskał. Rok temu to był jakiś cud, że do Grupy Światowej awansowali. Teraz chyba będą na swoim miejscu.
    Szkoda, że tym razem Jurek nie zagrał, bo nie wiadomo, co by było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś tam słyszałam w radio jak mówili,ale mnie te puchary nigdy nie interesowały także nie znam szczegółów ;)

      Usuń
  78. Cibulkova w finale Turnieju Mistrzyń to jakieś nieporozumienie. Kuznetsova nie byłaby lepsza... To ten drugi półfinał (Agi z Angie) powinien być finałem. Dlatego dzisiaj trzymam za Kerber.
    A Aga to wczoraj wyglądała, jakby się koleżance sama podstawiała. Ja nie wnikam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A idź mi z tą Cibulkovą. Zadyszki można dostać od samego patrzenia na te jej podskoki. U mnie w domu mówi się na nią "mały karakan z ADHD" xD Zawzięte toto gorzej niż Azarenka i Szarapowa razem wzięte.
      A co do meczu Agi...no porażka. Nawet szkoda mi to komentować. Nie lubię ani jednej ani drugiej z tego finału,ale muszę przyznać uczciwie,że Kerber zasługuje na tą wygraną. 2 (wygrane?) bodajże szlemy w tym sezonie to jak najbardziej zasłużony powód do mistrzostwa WTA. A Cibulkova? Ciułaczka mała,jak wygra ten finał to jeden wielki palmface

      Usuń
  79. Rafa przeszedł przeszczep włosów. Efekty będą widoczne za około pół roku. Teraz natomiast ma krótką fryzurę, która z przodu wygląda nawet w porządku, ale z tyłu to ma prawie całkiem wygolone...

    OdpowiedzUsuń