Tekst

piątek, 5 sierpnia 2016

Zakończenie

I mamy koniec. Nie wierzę w to,po prostu nie wierzę,jak szybko to zleciało. Będzie mi teraz jakoś tak pusto,mimo że oczywiście z pisaniem się nie rozstaję i ciągle będę tutaj.
Wiem,że mogłabym napisać to opowiadanie lepiej. Zdaję sobie z sprawę,że gdybym nad tym posiedziała przed publikowaniem to wyglądałoby to inaczej,bo od 2012 do 2016 roku nabrałam większej wprawy w pisaniu. Ale jako że mam studia na głowie,nie byłoby to zwyczajnie możliwe. Publikowanie tego opowiadania dało mi jednak bardzo wiele,odważyłam się założyć drugiego bloga,którego uważam za swój mały sukces. No i po co miało się to "kurzyć" na dysku? ;)
Chciałabym też podziękować szalonej za regularne komentarze i za pozostałe,które gdzieś po drodze się pojawiły. Nie było ich wiele,lecz wyświetleń całkiem sporo. Dlatego proszę,jeśli ktoś jeszcze to czytał,dajcie znać pod tym postem. Możecie mnie zjechać od góry do dołu,przynajmniej będę wiedziała co poprawić i nad czym się skupić w dalszej pisarskiej "karierze"xD
Aha,jeszcze jedna sprawa: Blog został założony 8 maja 2015 roku. Teraz już wiecie dlaczego :)
Żegnam zatem tego bloga,lecz nie opuszczam blogosfery :)
Buziaki!

P.S Zakładka pogawędki wciąż będzie aktywna i jeśli coś tam napiszecie będę to widzieć ;)


2 komentarze:

  1. Przepraszam, że taki późny odzew.
    Świetna robota, naprawdę. Czytanie tego opowiadania było przyjemnością. Poza tym, jest tak mało opowiadań o tensie. Twoje jest jednym z rodzynków. Życzę Ci kolejnych dobrych pomysłów :)
    Całusy od sorciere :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie ma za co przepraszać :) Cieszę się,że wciąż jesteś aktywna,jeśli nie na blogu to w blogowej sferze ;)
      No i pięknie dziękuję :*

      Usuń